Dobra i zła wiedza – spotkanie ze św. Hildegardą
„Św. Hildegarda, już w XII w., zdawała sobie sprawę, że nie wszelka wiedza jest wiedzą dobrą. Wyróżniała wręcz wiedzę dobrą i wiedzę złą. Ta druga była dla niej wiedzą, która nie służy naszemu dobru. Moglibyśmy powiedzieć, że jest to wiedza dla wiedzy, czysto teoretyczna, która, jak mówiła św. Hildegarda, nie respektuje praw natury”. Jolanta Zajdel rozmawia z dr hab. prof. UMCS Małgorzatą Kowalewską na temat wiedzy, którą można rozumieć jako dobrą lub złą.
Wiedza a mądrość
„Żyjemy w czasach, kiedy bardzo cenimy informacje – rozpoczęła prof. Małgorzata Kowalewska. – Jesteśmy ze wszystkich stron zalewani informacjami. Do tego stopnia, że wiele z nich gdzieś tam przelatuje przez nas, niektóre zapadają w pamięć. Mówi się nawet, że dane są najważniejsze, że kto je ma, ma władzę. Podobno nawet powstaje z nich wiedza. Tymczasem najważniejsza jest mądrość wynikająca z dążenia do prawdy. Nie polega ona na tym, że jesteśmy fachowcami w jakiejś dziedzinie, wiemy wiele, ale w bardzo ograniczonym zakresie. Potrzeba nam szerszej perspektywy. Sama św. Hildegarda mówiła, że jest nieuczona. Była to o tyle prawda, że nie chodziła do szkół. Była wychowywana w domu. Była mądra, miała wiedzę, choć brakowało jej odpowiednich świadectw, które by to potwierdzały”.
Hildegarda i szacunek dla rozumu
„Św. Hildegarda czasami określała się jako biedna kobieta, która pozwala sobie pouczać swoje czasy. Zaznaczała, że nie ma wykształcenia, ale to nie znaczy, że lekceważyła rozum. Z całą pewnością go ceniła, jak i zdolności poznawcze człowieka. Mówiła, że człowiek jest słaby, jeśli chodzi o jego posturę, lew czy słoń go pokonają, ale jest wielki przez swój rozum, wręcz wszystko przewyższa. Później, podobne rzeczy będzie mówił francuski filozof Pascal, który stwierdzi, iż człowiek jest trzciną, i to najwątlejszą trzciną w przyrodzie, ale trzciną myślącą. Powoływała się na Biblię i pierwszego człowieka, Adama, który nadał wszystkim rzeczom i istotom nazwy. W tamtym czasie zaś nadanie imienia wiązano z ustaleniem istoty czegoś”.
Nie wszelka wiedza jest dobra
„Św. Hildegarda, już w XII w., zdawała sobie sprawę, że nie wszelka wiedza jest wiedzą dobrą. Wyróżniała wręcz wiedzę dobrą i wiedzę złą. Ta druga była dla niej wiedzą, która nie służy naszemu dobru. Moglibyśmy powiedzieć, że jest to wiedza dla wiedzy, czysto teoretyczna, która, jak mówiła św. Hildegarda, nie respektuje praw natury. Jeśli czymś naturalnym jest to, że ludzie umierają, a pokolenia następują po sobie, to czymś nienaturalnym jest domaganie się nieśmiertelności. Dzisiaj widać to w takiej koncepcji zbawienie przez technologię. Ludzie wierzą, że operacje plastyczne i inne osiągnięcia medycyny i techniki zapewnią im wieczną młodość. Powstaje pytanie, jaka jest postawa badacza. Czy chce on poznać prawdę, aby służyć społeczeństwu, czy ma też inne cele. Znamy z literatury postać Fausta, którą opisał choćby Goethe, czy naszego Pana Twardowskiego. Św. Hildegarda, wymieniając 35 wad, mówi o wadzie czarnoksięstwa, kiedy ktoś chce we własnych celach wykorzystać elementy przyrody. Znamy postać miliardera, który umarł niedawno, a który sześć razy decydował się na przeszczep serca. Pod koniec życia wyglądał już bardzo źle, ale chciał żyć za wszelką cenę. To jest efekt złej wiedzy, która prowadzi do złych czynów: wykorzystujemy innych ludzi i niszczymy środowisko”.
Dobra wiedza
„Dobra wiedza wiąże się z akceptacją kondycji ontycznej człowieka. W punkcie wyjścia należy przyjąć, że jest on śmiertelny, następuje następstwo pokoleń, nie należy dokonywać pewnych eksperymentów, należałoby się powstrzymać od niektórych zabiegów. Negatywnym przykładem może być pomysł Billa Gatesa, aby zasłonić niebo nad Szwecją. Człowiek nie przewiduje do przodu więcej niż swoje dwa ruchy. Tymczasem trzeba zawsze zastanowić się do czego prowadzą nasze poczynania, jakie będą skutki naszego działania. I tak np. noszenie masek współcześnie wiąże się z tym, że korzystamy z milionów produktów z tworzyw sztucznych, które są niesamowitym zagrożeniem dla środowiska. Jest problem z ich utylizacją. Tak jest z wieloma rzeczami. Mamy olbrzymi postęp technologiczny, ale nie zawsze wykorzystujemy naszą wiedzę w dobrych celach”.
Zobacz więcej: