SalveNET

Home / Przeczytaj  / Dlaczego Jarosław Kaczyński odszedł z rządu? Ł. Jankowski

Dlaczego Jarosław Kaczyński odszedł z rządu? Ł. Jankowski

Marcin Bąk razem ze swoim gościem, red. Łukaszem Jankowskim, rozmawiają o najważniejszych wydarzeniach minionych dni. Wśród tematów poruszonych tym razem są: odejście z rządu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, przyznanie Ukrainie i Mołdawii statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej oraz rosnące napięcie między Rosją a Kazachstanem.

 

Marcin Bąk: W zeszły piątek odbywało się takie forum ekonomiczne. To jest w ogóle ciekawa rzecz. Moskwa tworzy alternatywny świat powiązań ekonomicznych poza światem, jak oni to mówią, Anglosasów. No i takie alternatywne forum miało miejsce w Moskwie. Był tam m.in. prezydent Kazachstanu i powiedział w obecności prezydenta Rosji zaskakujące słowa, że Kazachstan nie uznaje bytów państwowych tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej i Republiki Donieckiej, że to są pseudo państwa, a on jest za integralnością Ukrainy. Żeby wypowiedzieć takie słowa w jaskini lwa, trzeba mieć albo sporą odwagę, albo wiedzieć coś, o czym być może my jeszcze nie wiemy, że zmienia się układ sił na świecie. Czy faktycznie?

 

Łukasz Jankowski: Warto pamiętać, że prezydent Kazachstanu ugruntował swoją władzę w oparciu o Moskwę w ramach roszad i walk frakcyjnych. W ramach pomocy de facto wojskowej rosyjskiej udało mu się całkowicie zepchnąć na boczny tor i wyłączyć z władzy Nazarbajewa. A obecny prezydent zyskał władzę razem z przybyciem żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych rosyjskich, a mimo to się postawił. Też warto pytać dlaczego się tam znalazł? To tyle w tej dyskusji. Wydaje się, że Putin chciał pokazać, że nie tylko musi się spotykać co i rusz z Aleksandrem Łukaszenką, bo ileż można, ale może usiąść także z innym przywódcą innego państwa, który będzie popierał jego wizję świata i będzie popierał jego inwazję na Ukrainie. Tak się nie stało. Wydaje się, że Kazachstan, takie są ogólne opinie, bardzo mocno korzysta z bliskości Chin. O ile patrzeć tak czysto faktycznie, to w Kazachstanie ingerencja rosyjska w obronie rosyjskiej ludności miałaby większe poparcie i była bardziej uzasadniona, bo północ Kazachstanu to są zwarte siedliska ludności rosyjskiej. Język kazachski był wprowadzany bardzo silnie, kultura kazachska, podmiotowość, także odrębność wobec Rosji. Więc 30 lat Kazachstanu to jest bardzo mocna walka z wpływami kultury, języka rosyjskiego.

 

Marcin Bąk: Zatrzymajmy się na moment przy tym języku kazachskim. To jest język należący do rodziny tureckiej. I tak jest właśnie wątek Turcji tutaj. Turcja w świecie szeroko rozumianym od zawsze też usiłowała swoją rolę odgrywać. Czy widzimy jakiś ślad turecki w obecnej polityce Kazachstanu, w tej dość zaskakującej rewolcie człowieka, jak powiedział pan redaktor wyniesionego, dosłownie, na rosyjskich bagnetach do władzy?

 

Łukasz Jankowski: Tak jest, pełnej władzy, bo tradycje te Kazachstan miał od Nazarbajewa wcześniej, ale ugruntował ją wyraźnie Nazarbajew dzięki rosyjskim wojskom powietrzno- desantowym. Zresztą, co ciekawe, wojska te działały pod auspicjami takiej szerszej koalicji, gdzie formalnie dowodziła Armenia czy przewodziła tej operacji w ramach rozgrywki dookoła Górskiego Karabachu. Jeśli chodzi o Turcję, to muszę powiedzieć, że ja tutaj nie widzę żadnych połączeń, chociaż mogę się mylić. Na pewno widać bardzo silnie jeden wątek chiński, znaczy Kazachstanowi daję siłę i to, że Chiny nie życzą sobie i to wielokrotnie padało wprost, a jeszcze częściej nie wprost, destabilizowania dużego państwa, które ma bardzo długą granicę z Państwem Środka. Te kraje czują to poparcie Pekinu, to jest ten główny element. Prezydent Kazachstanu może powiedzieć, co chce, bo wie, że Putin może próbować zawrzeć z NATO, może próbować zawrzeć ze Stanami, ale z Chinami nie. Zwłaszcza teraz, kiedy ma otwarty konflikt z NATO.

 

Zobacz więcej: