Otulić w sobie wewnętrzne dziecko
Patryk Lubryczyński
Czy zastanawialiście się kiedyś, jaki wpływ na Wasze dorosłe życie ma dzieciństwo?
Słynny amerykański psycholog John Bradshaw, autor książki „Powrót do swego wewnętrznego domu. Jak odzyskać i otoczyć opieką swoje wewnętrzne dziecko”, jest twórcą teorii „wewnętrznego dziecka”, która zakłada, że urazy i krzywdy z dzieciństwa rzutują na całe nasze życie.
Możemy zrozumieć swoje sygnały wewnętrzne jedynie dzięki poczuciu bezpieczeństwa i stworzeniu odpowiednich warunków do prawidłowego rozwoju emocjonalnego. Dzieci potrzebują pomocy, aby odróżniać myśli od uczuć. Jeśli w danym środowisku panuje przemoc (emocjonalna, fizyczna czy seksualna) dziecko koncentruje się wyłącznie na sytuacji zewnętrznej. Z biegiem czasu traci poczucie własnej wartości, nie mogąc budować jej na fundamencie sygnałów z wewnątrz, ponieważ ich nie zauważa. Brak zdrowego życia wewnętrznego skazuje człowieka na szukanie spełnienia na zewnątrz. Skrzywdzone dziecko jest współuzależnione, cierpi na skutek utraty własnej tożsamości oraz utraty kontaktu z własnymi uczuciami, pragnieniami i potrzebami.
Skrzywdzone dziecko ma skłonność do myślenia magicznego, które wyraża się w wierze, że pewne słowa, gesty lub zachowania mogą zmieniać rzeczywistość. Zakłada, że jakieś zdarzenie lub osoba może zmienić realną sytuację bez potrzeby zmiany własnego zachowania. Myślenie magiczne przejawia się w takich sformułowaniach jak: „gdybym miał pieniądze, wszystko byłoby dobrze” lub „jeżeli poczekam wystarczająco długo, problemy znikną” albo „jeśli opuści mnie partner (partnerka) – umrę”.
Każde dziecko odczuwa potrzebę bezwarunkowej miłości. Kiedy nie dostrzega jej u swoich opiekunów lub rodziców, nie wie, kim jest. Każdy z nas był „my”, zanim stał się „ja”. Jako dzieci potrzebowaliśmy poczucia, że jesteśmy ważni, traktowani na serio, zasługujący na miłość i akceptację. To były nasze zdrowe, narcystyczne potrzeby. Niezaspokojony narcyzm wewnętrznego dziecka zatruwa dorosłe życie nienasyconą tęsknotą za miłością, troską i uczuciem.
Roszczenia dorosłego dziecka będą uniemożliwiać związki dorosłego człowieka, ponieważ bez względu na to, jak wiele miłości otrzyma on w życiu, nigdy nie będzie miał jej dość. Potrzeby dziecka to potrzeby zależności. Oznacza to, że ich zaspokojenie zależy od innego człowieka. Tylko uwolnienie się od takich potrzeb może uleczyć.
Św. Paweł wyraził to w Hymnie do Miłości 1 Kor 13, 11:
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.