SalveNET

Home / Przeczytaj  / Zachować w sobie oryginalność dzieci Bożych – bp Romuald Kamiński

Zachować w sobie oryginalność dzieci Bożych – bp Romuald Kamiński

„To jest zadanie na najbliższą przyszłość. Konkretnie już mówię do alumnów: żebyśmy wszystko zrobili, żeby być dobrym oryginałem. Żebyśmy zachowali w sobie oryginalność dzieci Bożych. Tego z całego serca życzę” – mówił biskup Romuald Kamiński podczas inauguracji roku akademickiego 2022/2023 w wyższym seminarium duchownym diecezji warszawsko-praskiej.

Nie tylko kwestia powołania

 

„Dziś uczeni nam opowiedzieli o bardzo ważnych rzeczach i to w sposób bardzo przystępny – rozpoczął bp Romuald Kamiński. – I najczęściej mówili, co jest rzeczą zrozumiałą, o sprawie powołania. Nikt się temu nie dziwi, że tutaj się o tym mówi. Ale szczerze mówiąc, gdybyśmy tylko o powołaniu mówili w seminarium, to byśmy naprawdę utknęli w ślepym zaułku. Bo to tak nie jest. Wszyscy z tego korzenia wyrastamy. Życie każdego z nas jest właśnie powołaniem Boga na Jego osobistą, najważniejszą z dróg. My oczywiście nie umiemy odpowiedzieć na pytanie, ilu nas przejdzie tutaj przez ziemię. Ale możemy odpowiedzieć, że nie będzie dwóch takich samych życiorysów. Każdego z nas, czy to będą miliardy wielkie, czy jakieś inne jednostki matematyczne. Nie wiem. Ale to jest zastanawiające, że nad każdym nasz Ojciec osobno się pochyla, konstruując dla niego scenariusz życiowy. My to mówimy: powołanie. I wyprawia nas na tę drogę, ponieważ sam Bóg się tym interesuje. Jemu bardzo na tym zależy. My to opisujemy, tak po ludzku, prosto. To znaczy, że jesteśmy kimś ogromnie ważnym w Jego oczach. I z tego trzeba zdawać sprawę. Jeśli człowiek zrozumie swoją wielkość, ale bez pychy, to wtedy będzie mógł spojrzeć zupełnie inaczej na rzeczywistość, w której się znajduje. Będzie wdzięczny Ojcu Niebieskiemu. Będzie się nim zachwycał. Ale także spojrzy przez własną wielkość na brata swego. I będzie budował piękne relacje”.

Być prawdziwie oryginalnym

 

„Zobaczcie, jak się to wszystko przekłada w codziennym życiu. My się pytamy: jak to się stało, że dzisiaj w XXI wieku mamy tyle bezeceństwa? Właściwie odpowiedź jest bardzo prosta. Ci, którzy wzniecają wszelakiego rodzaju niepokoje, nie mają pojęcia kim są. Tym bardziej nie mają żadnego odniesienia do brata swego. I tu idzie im bardzo łatwo. I teraz mówimy: trzeba coś z tym zrobić. Politycy niech pracują. Proszą, żeby wojskowi nowe rodzaje broni przygotowali. Można z tym postąpić jak z ogniskiem. Zda się, że dogasiliśmy, a ono za jakiś moment znowu się rozpala. Jaka jest możliwość uzdrowienia? Nawrócenie, czyli takie działanie dobra i miłości, które tę osobę i tę rzeczywistość ogarnie, przeniknie. I sprowadzi na właściwe drogi w relacji do Boga i do innych ludzi. I to jest główne zadanie każdego z nas. Tutaj są ojcowie, matki, uczeni. Są żołnierze, różne formy naszego powołania. Ale we wszystkim ten schemat jest ten sam. Trzeba być wiernym swemu powołaniu. I patrzeć i z tego robić rachunek sumienia. Czy każda chwila, każde dzieło przyniosło chwałę Bogu? I było pożyteczne dla drugiego człowieka? Błogosławiony młodzieniaszek, żeby nie powiedzieć maluch, Carlo Acutis, Włoch, mówił: „Trzeba być oryginałem bez przerwy, a nie kopią”. Oryginał to ten, który jest zjednoczony. Tak jak w Ewangelii jest zapisana przypowieść o krzewie winnym i latorośli. Latorośl jest oryginalnym elementem krzewu. A jak się złamie, to już nie jest. I to jest zadanie na najbliższą przyszłość, bo konkretnie teraz już mówię do alumnów. Żebyśmy wszystko zrobili, żeby być dobrym oryginałem. Właściwie złego oryginału nie ma, bo już nie jest oryginałem. Tak żebyśmy zachowali w sobie tę oryginalność dzieci Bożych. A mówiąc do wszystkich. To samo muszę powiedzieć. I tego z całego serca życzę”.

 

Zobacz więcej: