SalveNET

Home / Przeczytaj  / Tkać nasze wnętrze coraz to obficiej z poszczególnych doskonałości moralnych – bp Romuald Kamiński

Tkać nasze wnętrze coraz to obficiej z poszczególnych doskonałości moralnych – bp Romuald Kamiński

„Dzięki realizacji naszych zamiarów związanych z naszym powołaniem, ale wypełnianych na wzór Pana Jezusa stajemy się wielkimi” – powiedział biskup Romuald Kamiński. Biskup warszawsko-praski przewodniczył diecezjalnym obchodom uroczystości Wszystkich Świętych, które odbyły się na Cmentarzu Bródnowskim.

 

Świętymi bądźcie

 

„Właściwie tylko sprawy takie, powiedziałbym techniczne, sprawiają, że my dzisiaj również, szczególnie po południu, ale nie tylko, zajmujemy się sprawami czy rozważaniami o naszych zmarłych – rozpoczął bp Romuald Kamiński. – Natomiast ten dzień utraciłby właściwy sens, gdybyśmy nie rozważali o sobie, o tym, do czego nas wzywa Bóg. Kim jesteśmy? Kim jesteśmy dla Boga? Kim jesteśmy dla nas samych, dla innych ludzi? Wspominamy przy tej okazji tych naszych braci, te nasze siostry, o których mówimy, że to są ludzie święci. Pierwsza taka uwaga, właściwie zachęta, żebyśmy nie unikali tego pojęcia, tej rzeczywistości. Mamy pewne problemy, kochani, z tym, żeby dobrze zrozumieć i właściwie z taką radością przyswoić sobie. Tu nie chodzi o termin „świętość”, ale o całą rzeczywistość. Można poznać to po tym, że w czasie życia mocujemy się z tym, żeby się opowiedzieć za drogą do świętości, a nie za drogą przeciwną jej. Choćby patrząc na to, jak zbieramy się w jakiejś wspólnocie i ktoś żartuje, ale żartuje tak niekoniecznie pięknie, że będzie świętym. Bardzo chętnie się w to włączamy. A kiedy by ktoś w takim towarzystwie powiedział: „Słuchajcie! Co trzeba czynić, jak się wam wydaje? Co robicie, żeby dobrze przeżyć swoje życie, żeby być człowiekiem świętym?”. I raptem patrzymy, wszyscy milkną. Wiem, to temat niepopularny. A rzeczywistość powinna wyglądać odwrotnie. To co jest złe, to powinno nas zawstydzać, a to, co jest człowiekowi przypisane jako cel, powinno nas interesować, mobilizować, powinno nas popychać do tego, żebyśmy tutaj każdą cząstkę czasu wykorzystali na to, żeby przeżyć życie. Na podobieństwo kogo? Samego Pana Jezusa. Bo to od Niego pochodzimy. „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”. To wymaga ogromnego samozaparcia”.

 

Biblia daje nam nadzieję

 

„Każdy z nas, żyjący w tej kulturze sytości, będzie zapominał o tym, co jest istotne w naszym życiu, a więc o tym, co jest dobre, piękne, szlachetne, co czyni człowieka podobnym do Boga. A dzisiaj mamy tę okazję, żebyśmy sobie o tym nieco porozmawiali. Już nieco wspomniałem, że to całe nastawienie i ta linia tego tematu wypływa stąd, że nie ma innej rozumnej drogi dla człowieka. Jak się zbawić, jak być świętym, jak przeżyć życie, zagospodarować wszystko na wzór Jezusa Chrystusa? On przyszedł na nasze drogi, żeby nam pokazać, jaka jest droga dziecka Bożego. I o tym dzisiaj traktuje drugie czytanie, Pierwszy List świętego Jana Apostoła. Warto sobie ten list brać jako lekturę modlitewną. Czasami wielu z nas mówi, że jesteśmy znużeni na modlitwie, ciągle powtarzamy te same wersety, te same formy. A proszę, otwórzmy sobie w Piśmie Świętym choćby Pierwszy List Świętego Jana Apostoła i rozważając te prawdy, będziemy uczestniczyć w najpiękniejszej modlitwie. Bo święty Jan jest mistrzem tej relacji do Pana Jezusa. Dlatego, że jak żaden z Apostołów miał ogromne doświadczenie. Jako jedyny z Apostołów, zmarł, mając ponad 100 lat, śmiercią naturalną, a więc miał ogromne doświadczenie życia ucznia Chrystusa. Kiedy czytamy dzisiaj pierwsze czytanie z Księgi Apokalipsy św. Jana, właśnie tego samego, to słyszymy pocieszającą wieść. Mowa jest o ogromnej armii, ogromnej wspólnocie ludzi, których upodobał sobie Bóg. A więc nie są to jakieś pojedyncze osoby”.

 

Zobacz więcej: