SalveNET

Home / Przeczytaj  / Ciche dni – jak przełamać milczenie? Elżbieta Stawińska

Ciche dni – jak przełamać milczenie? Elżbieta Stawińska

„Kiedyś usłyszałam tak wierszyk, a wierszyk brzmi tak: O pięciu rzeczach pomyśl, gdy chcesz uniknąć biedy. Z kim mówisz, o czym mówisz, dlaczego, gdzie i kiedy. I tych pięć warunków warto wziąć pod uwagę” – zauważyła Elżbieta Stawińska. W serii „Sztuka dialogu” próbujemy pokazać, jak komunikować się w zrozumiały dla otoczenia sposób. Eksperci z różnych dziedzin dzielą się swoją wiedzą, ucząc dobrych zasad wyrażania myśli. Rozmowy prowadzi Piotr Otrębski. Tym razem gościem jest Elżbieta Stawińska – pedagog, terapeutka, psychoedukatorka.

 

Piotr Otrębski: Jest taki film o życiu w klasztorze klauzurowym. Mnisi do siebie zaciekle milczą i takie mam wrażenie, że to jest zasada stosowana w co drugim polskim domu. Uwaga, prowokuję trochę, ale co pani na to?

 

Elżbieta Stawińska: Milczenie jest bardzo ważną informacją. Milczenie jest rodzajem odmowy. W tym wypadku odmowy komunikacji, kiedy nie chcę z tobą, mężu, rozmawiać. Ja żona, choć mężowie również stosują tę metodę.

 

Piotr Otrębski: Są na to jakieś badania?

 

Elżbieta Stawińska: Nie znam badań na ten temat. To „nie” powiedziane bez słów jest ważną informacją też dlatego, że może być zaproszeniem do tańca w poszukiwaniu innego „tak”.

 

Piotr Otrębski: To bardzo zawiłe, to brzmi jak rebus.

 

Elżbieta Stawińska: Bo też trochę może być rebusem.

 

Piotr Otrębski: Na moje pytanie teleturniejowe odpowiada pani rebusem.

 

Elżbieta Stawińska: Tak. Czyli, jeśli milczę, to znaczy, że nie chcę rozmawiać w tej chwili. Nie oznacza to, że ty, mężu, jesteś skazany już całkowicie na brak porozumienia ze mną.

 

Piotr Otrębski: Pytanie, czy to są ciche dni, tygodnie czy miesiące.

 

Elżbieta Stawińska: Tak.

 

Piotr Otrębski: Nieborak, mąż nie wie, jaki jest dystans czasowy zamierzony przez tę drugą osobę.

 

Elżbieta Stawińska: Tym bardziej, że na to milczenie warto zareagować jak najszybciej, zastanawiając się, jakie potrzeby ma w tej chwili osoba milcząca.

 

Piotr Otrębski: Milczenie traktujemy jako komunikat. Ustalamy, jakie są przyczyny?

 

Elżbieta Stawińska: Tak i to teraz.

 

Piotr Otrębski: Ale to będzie na zasadzie: weź się domyśl.

 

Elżbieta Stawińska: Nie, właśnie nie. Kiedyś usłyszałam tak wierszyk, a wierszyk brzmi tak: „O pięciu rzeczach pomyśl, gdy chcesz uniknąć biedy. Z kim mówisz, o czym mówisz, dlaczego, gdzie i kiedy”. I tych pięć warunków warto wziąć pod uwagę. Warto się nad tym zastanowić. Kim jest osoba, która milczy? Dlaczego może milczeć? Może dlatego, że wybrałam, czy wybrałem nie ten czas, może nie to miejsce, może nie to towarzystwo, ale też, jeśli to jest osoba bliska, to przedmiotem, tematem myślenia może być zastanowienie się na co, bardzo konkretnie na co ta osoba w ten sposób tym milczeniem zareagowała.

 

Piotr Otrębski: Czyli milczeniu towarzyszy jakiś proces myślowy, emocjonalny?

 

Elżbieta Stawińska: Tak i teraz mój mąż może milczeć dlatego, że właśnie ogląda mecz. Ja mogę się zdziwić, dlaczego on się do mnie nie odzywa, prawda? I mogę pomyśleć: „Aha, on się na mnie pogniewał. Dobra, to ja też”. A tymczasem, jeśli sprawdzę, dlaczego mąż przed chwilą nie odpowiedział mi na moje pytanie albo nie zareagował na moją prośbę, zajrzę do niego i sprawdzę, dlaczego milczy, okaże się, że on siedzi w pokoju ze słuchawkami, żeby mi nie przeszkadzać i wtedy zamiast się złościć na niego, będę mu wdzięczna.

 

Piotr Otrębski: To już taki scenariusz, mały efekt zaskoczenia tutaj. Po prostu jest w totalnym szoku, ale tak się chyba rzadko zdarza.

 

Elżbieta Stawińska: Jednak może to jest możliwe? Jeśli milczenie potraktujemy jako informację i zaproszenie do poszukiwania innego „tak”.

 

Piotr Otrębski: Ale to ja trochę to może uproszczę, może kolokwializmami się posłużę, ale za tymi cichymi dniami, w perspektywie tego, który jest narażony na konfrontację z takim wielkim milczeniem, z wielką ciszą idzie tak zwany popularny, bardzo powszechny foch. Więc jeśli tak, to ustawimy, to ja już nie wiem, kapitulacja.

 

Elżbieta Stawińska: Foch ma swoją przyczynę i jeśli mój mąż zrozumie powód mojego focha, czyli potrzebę, jaka została w ten sposób wyrażona, moją wewnętrzną, psychiczną potrzebę, to może mnie o to zapytać.

 

Zobacz więcej: