Spojrzenie na relację z Bogiem
W swojej szkole modlitwy o. Piotr Kropisz SJ podejmuje temat nieco trudniejszy, bo zastanawia się, jak modlić się, aby rozwijać swoją relację z Panem Bogiem. O. Piotr dzieli się swoją praktyką, doświadczeniem wielu innych osób, które każdemu może pomóc przy wzrastaniu w tym, co jest codziennym zadaniem chrześcijanina – owocnej modlitwie.
W jakim punkcie życia jesteśmy?
Od czasu do czasu warto spojrzeć szeroko na to, jak wygląda nasza relacja z Panem Bogiem, w jakim punkcie życia jesteśmy. Takim momentem może być np. nowy rok lub rekolekcje. Spróbujmy się zastanowić, czy 5 lub 10 lat temu byliśmy w lepszym punkcie życia czy gorszym? Czy bardziej kochaliśmy wówczas Pana Boga czy nie? Czy nasze życie było kiedyś piękniejsze czy nie? Takie rzeczy są często na co dzień niezauważalne, dlatego dobrze jest od czasu do czasu o tym pomyśleć.
Spojrzeć na siebie z pewnej perspektywy
Próbujemy, staramy się, chcemy rozwijać siebie, ale nie zawsze potrafimy ocenić, czy następuje u nas rozwój. Po iluś miesiącach, jak jednak zerkniemy wstecz, widać, czy zrobiliśmy ten krok naprzód, czy też nie. To jest o tyle ważne, że pozwala nam nie tylko zorientować się, gdzie jesteśmy, ale też co będzie dla nas możliwie dobre. Do tego potrzeba dłuższej modlitwy, aby zauważyć, jak było i jak jest.
Spojrzeć na siebie z Panem Bogiem
Mamy tendencję do samooszukiwania się, dlatego dobrze jest spojrzeć na siebie w prawdzie, a to najłatwiej uczynić z Panem Bogiem. O. Piotr Kropisz opowiada, że kiedy szedł do zakonu, miał ze sobą tylko plecak i gitarę. Kiedy zaś ostatnio się przeprowadzał, potrzebował już samochodu. Nie była to ciężarówka, ale różnicę i tak widać znaczną. Żyje w ubóstwie, ale ma dużo rzeczy. To skłoniło go do refleksji, czy ma wolność wewnętrzną wobec rzeczy, czy nie?
Iść do przodu
Czasami, pewne rzeczy są oczywiste. Inne wymagają refleksji, modlitwy, złamania swoich przekonań. Chodzi o to, by zawsze iść do przodu, razem z Bogiem, a nie trwać w grzechu, słabości, w przyzwyczajeniach, które wstrzymują nasz rozwój. Wyobraźmy sobie, że mielibyśmy w tej chwili stanąć przed Bogiem, ze wszystkim, co nas stanowi. Czy czulibyśmy się bezpiecznie? Czy czulibyśmy się bezpieczniej niż 5 lub 10 lat temu, albo w jakimkolwiek innym momencie?
Jeśli to właśnie dzisiaj czujemy się najbezpieczniej, to widać, że jesteśmy w najlepszym momencie naszego życia. Jeśli jednak nie, to znak, że trzeba nam coś zmienić, poprawić nawrócić się do Boga.
Zobacz więcej:
Spojrzenie na relację z Bogiem || Szkoła Modlitwy – krok dalej [#08]