Mamy w sobie coś, co jest nie z tego świata. O. Tomasz Gałuszka OP
Kiedy wiemy już, że Bóg jest, podtrzymuje i tym wszystkim rządzi i że każdą rzecz, która jest na świecie prowadzi w swoim celu i do spełnienia, do doskonałości, to można sobie zadać pytanie: czy rzeczywiście na tym się kończy? Czy rzeczywiście my i np. pieski nasze kochane, uzyskamy doskonałość w tym świecie? I św. Tomasz powie: nie, ponieważ wśród tych wszystkich stworzeń, którymi Bóg kieruje i o to dba, jest jedno stworzenie, którego Bóg zapragnął dla siebie samego, to człowiek – przypomina o. Tomasz Gałuszka OP w SalveNET.
Pamiętaj, nie pochodzisz z tego świata
Każdy z nas ma w sobie pragnienie poznawania, prawdy i miłości. Nic na świecie nie sprawi, że człowiek stanie się pełny prawdy i miłości. I dlatego też św. Tomasz mówi, że w człowieku jest dusza rozumna, w której jest odbicie Syna, który jest logosem i prawdą. I jest odbicie Ducha Świętego, który jest miłością. I te dwa odbicia, tego wewnętrznego życia Boga samego, są w każdym człowieku. Bez względu na to czy wierzy, czy nie wierzy. Dlatego też człowiek jest postawiony na granicy dwóch światów. Z jednej strony jesteśmy jak najbardziej częścią tej natury, nasze ciała są złożone z różnych związków i materii, natomiast każdy z nas ma równocześnie coś takiego, co jest kompletnie nie z tego świata. To nasza dusza rozumna, która spełnienie może znaleźć tylko w swoim źródle.
Bóg przegląda się w człowieku i marzy o człowieku
Trzeba sobie jasno uświadomić, że to jest wielki dar, który człowiek otrzymał. Bóg w nas odcisnął własny obraz swojego wewnętrznego życia trynitarnego. Równocześnie człowiek nigdy nie znajdzie swojej doskonałości w tym świecie, ponieważ nie z tego świata pochodzi. Dlatego w każdym z nas, jak jesteśmy tutaj na ziemi, to ogromne pragnienie będzie. I to jest rzecz, która nas wyróżnia.
Kiedy człowiek został stworzony, znalazł się w raju, to wtedy też, mówi się, że człowiek przebywał w stanie pierwotnej doskonałości, sprawiedliwości i żył w łasce. Łaska ta sprawiała, że człowiek mógł spokojnie patrzeć na Boga i przyjmował piękno Boga w siebie samego. Świecił blaskiem samego Boga, miał w sobie jasność, która wydarzała się przez łaskę. Dzięki łasce człowiek mógł patrzeć na Boga, być blisko Niego, być z Nim w kontakcie przy równoczesnym zachowaniu wolności Boga, jak i wolności człowieka.