SalveNET

Home / Przeczytaj  / Język Boga

Język Boga

Patryk Lubryczyński

 

Szybkie tempo życia nie ułatwia wejścia, na drogę pogłębionej modlitwy. Często jesteśmy nastawieni na wielką ilość doznań i zewnętrznych bodźców, co powoduje ślizganie się po powierzchni doświadczeń.

 

Przyroda jest pierwszym językiem Boga. W świecie natury zawarty jest cichy głos Stwórcy. Szum drzew zawiera głębie, nie jest tylko szamotaniną liści, ma w sobie coś więcej.

 

Śmiech człowieka nie ogranicza się do drgania strun głosowych oraz ujmującej mimiki twarzy, ale otwiera głęboką tajemnicę. Księga Mądrości Mdr 13,5 mówi o tym, że „z wielkości  i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę”.

 

Kiedy otworzymy się na przypatrywanie przyrodzie, będziemy mogli bardziej wsłuchać się we własne wnętrze. Szybkie tempo życia nie ułatwia wejścia na drogę pogłębionej modlitwy. Często jesteśmy nastawieni na wielką ilość doznań i zewnętrznych bodźców, co powoduje ślizganie się po powierzchni doświadczeń.

 

Podczas jednej z konferencji John Main benedyktyński mnich, spytał zebranych, jaki jest uniwersalny język, największych religii na świecie.  Spytał o muzułmanów, zebrani nie mieli kłopotu i odpowiedzieli arabski. Potem spytał o judaizm, szybko otrzymał komunikat zwrotny, że hebrajski.

 

Kiedy słuchacze, mieli odpowiedzieć o język uniwersalny chrześcijaństwa, nikt nie potrafił podać właściwej odpowiedzi. Ojciec Main powiedział, że językiem chrześcijaństwa jest język ciała, czyli Wcielenie Boga. To, że Bóg przyszedł w ciele na świat, jest oryginalnością chrześcijaństwa, na tle największych religii świata.

 

Przynosi także realne konsekwencje dla życia chrześcijańskiego. Francuski filozof i dramaturg Fabrice Hadjadj zauważa, że Bóg poprzez swoje przyjście nadał codzienności nadprzyrodzony sens. Możemy tak jak Bóg spotykać się z przyjaciółmi i jadać z nimi posiłki. Rozmawiać tak jak On z matką, pracować z Piotrem, Jakubem i Janem, oddychać, tak jak Jezus oddychał, czy nawiązać znajomość ze współczesną Samarytanką. W naszych codziennych najprostszych czynnościach możemy uczestniczyć w tajemnicy życia samego Boga.

 

Wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa, hebel cieśli staje się boskim narzędziem, a zjedzenie figi oraz popicie jej wodą staje się naśladowaniem Chrystusa. Kowalski, którego towarzystwa nie mogliśmy ścierpieć, staje się bliźnim, noszącym w sobie podobieństwo do Boga.