SalveNET

Home / Przeczytaj  / Kaczyński politycznym ojcem Kukiza. J. Miziołek

Kaczyński politycznym ojcem Kukiza. J. Miziołek

Marcin Bąk z publicystką Joanną Miziołek podejmują najważniejsze tematy kończącego się tygodnia: sojusz PiS i Pawła Kukiza, procesje Bożego Ciała, atak francuskiej antify na katolików uczestniczących w procesji oraz wybór nowego RPO.

Sojusz PiS i Pawła Kukiza

 

Według Joanny Miziołek Jarosławowi Kaczyńskiemu nie jest potrzebny sojusz z Pawłem Kukizem, bo jeszcze w czerwcu ma ogłosić sojusz z Partią Republikańską Adama Bielana. Jarosław Kaczyński określa zresztą samego Pawła Kukiza „współpracownikiem” od porozumień programowych. Taka też ma być jego rola. Kukiz, od samego początku, kiedy jest w parlamencie, chciałby przeprowadzić projekt jednomandatowych okręgów wyborczych, co teraz może mu się udać.

Możliwe zresztą, że Kukiz w wyniku tego porozumienia, dostanie miejsca na listach Zjednoczonej Prawicy dla siebie i swoich współpracowników. Znany piosenkarz i polityk chociaż nie zgadza się w wielu sprawach z Jarosławem Kaczyńskim, od dawna podziwia go, nazywając „mistrzem polityki”. Kiedyś określił go nawet „politycznym ojcem”, który zainspirował go do zajęcia się polityką. Głosy posłów Pawła Kukiza przydzą się zwłaszcza wtedy, kiedy posłowie Jarosława Gowina postanowią zagłosować inaczej. Jest to więc remedium na ewentualny rozłam.

Procesje Bożego Ciała i atak francuskiej antify na katolików

 

Procesje Bożego Ciała to bardzo ważny element wiary katolików, którzy w ten sposób dają wyraz swojej wiary w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. We Francji doszło do ataków na tegorocznej procesje i to nie, jak mogłoby się wydawać, wyznawców innych religii, w tym szczególnie islamu, pochodzących z innych kontynentów, ale rodzimych Francuzów, działających w imię ideologii lewicowej, antify. Państwo francuskie nie radzi sobie z tym problemem, tym samym pozwalając na takie akty terroru.

Wybór nowego RPO

 

Joanna Mizołek, wbrew przekonaniu Marcina Bąka, uważa, że Polaków interesuje sprawa wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Zaznacza, że RPO jest potrzebny obywatelom i w różnych sprawach może i powinien ich bronić. Wciąż jest jednak problem z wyborem nowego rzecznika. Kadencja Adama Bodnara się skończyła, a kolejni kandydaci nie otrzymują większości parlamentarnej potrzebnej do objęcia tego stanowiska. Obecnie kandydatem na RPO jest Lidia Staroń, senator niezależna, która może jednak nie otrzymać odpowiedniego poparcia.

Większą szansę ma już Marcin Wiącek, bo jego kandydaturę wspiera opozycja i Jarosław Gowin. Z drugiej strony Zjednoczona Prawica może nie chcieć poprzeć kandydata opozycji, bo to byłaby jej porażka. Jest więc duża szansa, że Polska wciąż będzie bez Rzecznika Praw Obywatelskich. Powstaje pytanie, czy w ogóle parlament powinien wybierać RPO. Wydaje się, że lepiej gdyby robili to obywatele w wyborach powszechnych. Wówczas można by uniknąć zarzutów o upolitycznienie tego stanowiska.

Lidia Staroń o tyle jest dobrą kandydatką na to stanowisko, że pomaga ludziom w sprawach społecznych, np. w sporach komorniczych. Polacy natomiast oczekują po RPO właśnie takiej działalności na rzecz zwykłych ludzi. Dodatkowym problemem związanym z kandydaturą Marcina Wiącka jest to, że łączy ona opozycję i Porozumienie, które jest częścią Zjednoczonej Prawicy. Tymczasem Jarosław Kaczyński miał umowę z Jarosławem Gowinem, że będą wspierać wspólnych kandydatów. To może być powód, dla którego pomimo dość szerokiego poparcia jednak Wiącek nie zostanie RPO.

Zobacz więcej: