SalveNET

Home / Przeczytaj  / Czy istnieje przyjaźń między księdzem a kobietą? O niektórych lękach mężczyzn

Czy istnieje przyjaźń między księdzem a kobietą? O niektórych lękach mężczyzn

Przyjaźń to miłość bez wątku erotycznego. To relacja miłości między dwojgiem ludzi, gdzie jest szczerość, autentyczność, prawdziwość, wzajemność, otwartość, szacunek, troska, słuchanie siebie, wsparcie – mówi ks. Stanisław Szlassa w rozmowie z Katarzyną Matusz.

 

Katarzyna Matusz: Jak to jest z tą przyjaźnią między księdzem a kobietą? Dlaczego tak bardzo się jej boimy?

 

Ks. Stanisław Szlassa: Myślę, że w ogóle boimy się relacji, co z danej relacji wyniknie, do czego ona doprowadzi. Boimy się przyjaźni, nie wiemy, czym ona jest, czym może być, jak ją poprowadzić. Wydaje nam się, że nie zapanujemy nad nią. Nie ma obecnie takiego ideału przyjaźni. Słowo „przyjaciel” straciło na znaczeniu. Domaga się doprecyzowania.

 

Katarzyna Matusz: A czym jest przyjaźń?

 

Ks. Stanisław Szlassa: Przyjaźń to miłość bez wątku erotycznego. To relacja miłości między dwojgiem ludzi, gdzie jest szczerość, autentyczność, prawdziwość, wzajemność, otwartość, szacunek, troska, słuchanie siebie, wsparcie. Są w niej wszystkie elementy zdrowej miłości. Trudno mi sobie wyobrazić, że można mieć piętnastu przyjaciół. Przyjaźń to jest relacja wzajemna. Ja muszę mieć czas dla przyjaciela. Jeżeli przyjaciel coś będzie przeżywał, to ja potrafię zostawić moich kolegów, znajomych, dlatego, że mój przyjaciel mnie potrzebuje. Kiedy nazwiemy sobie, że to jest relacja przyjaźni, to nam pomoże zarządzać tą relacją, bo każda relacja ma swoje prawa i obowiązki. Inaczej się podchodzi do znajomych, a inaczej do przyjaciela. Wydaje mi się, że w relacji księdza z kobietą jest tak samo.

 

Katarzyna Matusz: A czym jest kapłaństwo, a czym nie jest?

 

Ks. Stanisław Szlassa: Dla mnie to jest bardzo czytelne. Kapłaństwo to jest dawanie Jezusa. Jeżeli jestem kapłanem, to wszystko co robię, czy to za pomocą słów, czy sakramentów, ma służyć temu, by zbliżyć ludzi do Jezusa. Kapłan ma wskazywać Jezusa, pokazywać Go, doprowadzić do Niego. Ma też przeżywać z innymi relację do Jezusa. Natomiast kapłaństwo na pewno nie jest jakimś urządzaniem swojego życia. Kapłaństwo nie jest dbaniem o siebie, o własną wygodę, aby móc korzystać z przywilejów i władzy, jakie daje pozycja kapłana. To jest służba. Kapłaństwo jest dla człowieka, jest służbą w Kościele, służbą, która pokazuje Boga i służy Bogu.

 

Katarzyna Matusz: Czego wy księża potrzebujecie od nas świeckich? Jak możemy was wspierać?

 

Ks. Stanisław Szlassa: Trudne pytanie, bo bardzo rzadko świeccy o to pytają. Przeważnie jest taki obraz księdza, że on nic nie potrzebuje, że on jest już w pełni ukształtowany, a przynajmniej powinien być i od niego można już jedynie wymagać. Traktuje się księży jako latarnie, od których tylko można czerpać światło. Księża potrzebują przede wszystkim prawdziwości, prawdziwych relacji, prawdziwych rozmów. Potrzebują autentyczności, żeby nie lukrować, nie udawać, nie chwalić tego księdza, gdzie nie trzeba. Jeśli jednak trzeba, to wskazać na konkret. Jeśli jednak zrobił coś złego, trzeba to też pokazać, podkreślić, że coś zawalił. Księża potrzebują prawdziwości w realiach życia, inaczej odpłyną w wyobrażenia i marzenia o sobie samym. Jeśli wokół księdza, a nie jest to wcale takie rzadkie na parafii, pojawia się wianuszek sympatyków, którzy go chwalą, to on myśli, że to, co mówią, jest absolutnie prawdziwe. Kapłani potrzebują prawdy i realnych relacji. Księża potrzebują, żeby się za nich modlić. Rozpowszechnione są tzw. margarytki, w ramach których osoby modlą się za kapłanów. Sam tego doświadczyłem. Jest to bardzo pomocne. Sama świadomość, że ktoś się za nas modli, jest dla nas wielkim wsparciem.

 

Książkę „O niektórych lękach mężczyzn. Zanim pójdziesz na terapię” zamówisz w naszym sklepie internetowym: https://amenamen.pl/produkt/o-niektorych-lekach-mezczyzn-zanim-pojdziesz-na-terapie/

 

Zobacz więcej: