Cierpliwość niejedno ma imię
Marta Borządek
Cierpliwość. Niektórzy mądrzy ludzie nazywają ją cnotą, w której należy się ćwiczyć. Czym właściwie jest cierpliwość? Czy to jedynie oczekiwanie na świąteczne prezenty?
Czas wolny od pracy czy od zajęć na uczelni sprzyja podtrzymywaniu znajomości z osobami, z którymi nie widujemy się aż tak często, jak byśmy tego chcieli. Jest to najczęściej spowodowane brakiem czasu czy odległościami jakie nas niekiedy dzielą. Dzięki wolnym kilku dniom udało mi się spotkać ze znajomą studentką, która wróciła na przerwę świąteczną do swoich najbliższych, aby wraz z nimi móc przeżywać ten piękny czas.
Moja znajoma dużo opowiadała o swojej radości z powodu spotkania z rodziną i „starymi znajomymi” jak również o tym, że długo już nie mogła doczekać się tego spotkania. Nie mogła również nie podzielić się nowym zwyczajem, który pojawił się w jej domu. Podczas Świąt Bożego Narodzenia całą rodziną zarządzili, że prezenty od „świętego Mikołaja” tym razem będą leżały pod choinką już od wigilijnego poranka, a nie jak dotychczas – dopiero od wieczora. Było to dla nich zupełnie nowe doświadczenie. Na największą próbę cierpliwości było jednak wystawione młodsze rodzeństwo mojej znajomej, które nie mogło doczekać się momentu otwarcia prezentów.
Według Słownika Języka Polskiego, ‘cierpliwy’ to „[ktoś] znoszący ze spokojem przeciwności; umiejący czekać; wytrzymały; wykazujący się uporem i niezłomnością”. Jak widać, znaczeń tego słowa jest kilka. W zależności od kontekstu, w jakim pada to słowo, ma ono przypisane odmienne znaczenie. Każdy z nas doświadczył w swoim życiu momentu, w którym bardzo na coś czekał. Niektórzy czekają na bożonarodzeniowe prezenty, inni na spotkanie z bliskimi, jeszcze inni na różne zdarzenia, które wywołują w nas pozytywne emocje. Czekamy na to, na czym nam bardzo zależy, na coś, co sprawia, że nasze życie nie jest monotonne, a bariera „szarej codzienności” zostaje przełamana. Jak jednak ma się do tego nasza cierpliwość? Jest to zatem moment, w którym ze spokojem znosimy nasze oczekiwanie, ale czy tylko to?
Warto się również przyjrzeć innemu słowu w języku polskim, które w swej budowie jest bardzo podobne do słowa cierpliwość, czyli słowo cierpienie. W Ewangelii św. Łukasza odnajdujemy przypowieść o wdowie i sędzim. Kobieta dzień w dzień przychodzi do niego prosząc, aby obronił ją przed jej przeciwnikiem. Jak mówi ewangelista, sędzia zgadza się pomóc wdowie jedynie dlatego, że ta cierpliwie przychodzi do niego codziennie i błaga o to samo.
Czy możemy zatem powiedzieć, że cierpliwość, to znoszenie swojego cierpienia w pokorny sposób i z całkowitym oddaniem spraw doczesnych z ufnością? Nie do końca. Cierpliwość to oczywiście przyjęcie pewnych przeciwności losu, ale także działanie, które przyniesie nam oczekiwane efekty.
Cierpliwość powinniśmy zachować również podczas modlitwy. Patrząc na przykład wdowy, nie powinniśmy jedynie prosić Boga w danej intencji i „cierpliwie czekać”, ale podejmować i cierpliwie wykonywać działania, które nas przybliżą do osiągnięcia celu. Pismo Święte jest najlepszym wzorem postępowań. Każdy z nas na pewno zna te słowa: „Proście, a będzie Wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą Wam”. Ten cytat pojawia się w Ewangelii św. Mateusza i św. Łukasza. Biblia wprost mówi o zachowaniu cierpliwości we wszystkich swoich działaniach, ale najpierw „zacznijmy kołatać” do ewangelicznych drzwi.
Wróćmy do głównego pytania: czym jest cierpliwość? Cierpliwość to oczekiwanie, wytrwanie w „cierpieniu”, przyjmowanie ze spokojem i ufnością wszystkich spraw, ale to także podjęcie działania. Cierpliwość nie musi oznaczać przysłowiowego „czekania z założonymi rękami”. O nie! Cierpliwość to wyjście do drugiego człowieka, cierpliwe podejmowanie działań i wyzwań w osiągnięciu celu, to kołatanie do drzwi z wytrwałością i nadzieją na to, że ktoś je w końcu otworzy.
Na koniec jeszcze wrócę do opowieści o mojej znajomej, która nie kryła przy mnie swojej radości z powodu powrotu do bliskich. Cierpliwość to nie tylko oczekiwanie i działanie, to również emocje, które temu towarzyszą. Nie tak dawno przeżywaliśmy czas adwentu, czyli oczekiwania na Narodzenie Chrystusa. Czy ten czas cierpliwego oczekiwania nie był czasem radości? Cierpliwość to także radość z oczekiwania, która po świętach gości w naszych sercach.