Bogu na nas zależy – bp Romuald Kamiński
„Święty Jan daje nam do zrozumienia, że to, co istotne w przyjściu Pana Jezusa do nas, to fakt, że Jego działanie, Jego nauczanie, męka, śmierć i zmartwychwstanie było ku temu, żeby powiedzieć: Ojciec was miłuje, a Ja was chcę tego nauczyć. Jestem tym, który tutaj odwzorowuje Ojca i pragnę, aby wasze serca były na podobieństwo serca Mego” – stwierdził bp Romuald Kamiński.
Mieć serce na podobieństwo Boga
„Pod przymiotami ukryty chleba zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się dzieciom jego powodzi”. Ta jedna zwrotka pieśni eucharystycznej, która jest śpiewana szczególnie z okazji Bożego Ciała, a także wszystkich procesji, zawiera w sobie wszystko to, co powinniśmy wiedzieć i czuć, kiedy przychodzimy i dziękujemy, i to w sposób naprawdę bardzo radosny, że Pan jest pośród nas – mówił bp Romuald Kamiński. – Święty Jan daje nam do zrozumienia, że to, co istotne w przyjściu Pana Jezusa do nas, to fakt, że Jego działanie, Jego nauczanie, męka, śmierć i zmartwychwstanie było ku temu, żeby powiedzieć: Ojciec was miłuje, a Ja was chcę tego nauczyć. Jestem tym, który tutaj odwzorowuje Ojca i pragnę, aby wasze serca były na podobieństwo serca Mego”.
Pan sam dał znać
„60 dni po uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego przychodzi nam czcić ten szczególny przedmiot obecności Boga pośród nas. Chociaż przecież w Wielki Czwartek również składaliśmy nasze głowy i umysły ku rozważanie tajemnicy obecności Jezusa w Eucharystii, ale pamiętajcie kochani, że zaraz na to wielkie przeżywanie Wielkiego Czwartku nakładał się Wielki Piątek i Wielka Sobota, więc nie mogliśmy jakby pozostać w tej pełnej radości, a dzisiaj to chcemy czynić. I tak to się dzieje kochani od 13 wieków tradycji Kościoła. Najpierw we Francji, potem to święto zostało rozciągnięte na całą Germanię. A wszystko zaczęło się od szczególnego i powiedziałbym bardzo trudnego doświadczenia. Otóż, w 1263 roku kapłan, sprawując Najświętszą Ofiarę, chyba miał duże problemy z wiarą i ze świadomością, że oto w tym kawałku chleba jest rzeczywista obecność Pana Jezusa i pod postacią wina jest prawdziwa Jego krew. Pan sam dał znak. Nagle z tej Hostii wydobyła się kropla krwi. Widać za mało było tego wewnętrznego szacunku, ale i zewnętrznego, tak że postanowiono wprowadzić to święto, żeby można było całą wspólnotą czcić Najświętszy Sakrament tak, jak to my dzisiaj czynimy”.
Uwielbienie Boga
„Uwielbianie Boga obecnego w Najświętszym Sakramencie w obu postaciach później także zagościło w Polsce po niecałych stu latach. Zbiega się też szczególnie z tym świętem program duszpasterski. Jesteśmy w środku tego programu duszpasterskiego. Jest on poświęcony w całości przez trzy lata sprawom Eucharystii, żebyśmy mogli jak najpełniej, jak najgłębiej zrozumieć jak wielki dar przez Eucharystię został dany każdemu z nas. W tym roku takim hasłem przewodnim i tytułem roku jest temat „Zgromadzeni na świętej Wieczerzy”. Zgromadzeni na świętej Wieczerzy to my za każdym razem jesteśmy, kiedy przeżywamy Najświętszą Eucharystię. Motyw przewodni zaczerpnięto na pewno z Ewangelii świętego Jana: „Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba”. Jest to niewątpliwie nawiązanie do wydarzeń ze Starego Testamentu, kiedy Izraelici dążący do Ziemi Obiecanej mieli świadomość ogromnej słabości wobec tych wszystkich zamiarów, które im zostały ujawnione. Czuli się bardzo słabi i wtedy zostali obdarowani tym znakiem manny na pustyni. Żeby się mogli podzielić i to jest ten pierwowzór tego chleba, który dzisiaj ma zupełnie inne znaczenie, zupełnie inną moc, bo jest Ciałem naszego Pana Jezusa Chrystusa, naszego jedynego Pana i Zbawiciela. Kochani, ilekroć sprawujemy święte obrzędy, to chcemy wsłuchać się najpierw w Słowo Boże. Warto kochani się nad tym choćby krótko zatrzymać, a jednocześnie przez rozważanie wziąć to sobie do serca”.
Zobacz więcej: