SalveNET

Home / Przeczytaj  / Bóg istnieje i czyni cuda – świadectwo Eweliny

Bóg istnieje i czyni cuda – świadectwo Eweliny

Wielu z nas ma w historii swojego życia doświadczenie poczucia pustki. Dobra praca, poukładane życie osobiste, dobrobyt, ale czegoś brakuje. Tak było również w przypadku Eweliny, której, wydawałoby się, nic nie powinno brakować. Nie była jednak w pełni szczęśliwa. Przemiana zaczęła się od pielgrzymki do Medjugorje. Teraz Ewelina codziennie modli się na różańcu i czuje, że wszystko jest na swoim miejscu. Więcej czasu poświęca rodzinie, odeszły nałogi i jest poczucie pokoju w sercu.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: Czy jest Pani szczęśliwa?

 

Ewelina: W tym momencie jestem szczęśliwa.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: W tym momencie a wcześniej?

 

Ewelina: Wydawało mi się, że byłam szczęśliwa, ale nie do końca.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: Zaczynamy od samego początku. Żona, mama trójki dzieci. Czego chcieć więcej. Pani Ewelina.

 

Ewelina: Dokładnie. Otworzyłam własną firmę, spełniam się zawodowo, jestem artystką. Czego chcieć więcej. Pieniądze oczywiście, dużo miałam klientów, więc sporo zarabiałam. Do tej pory siedziałam 12 lat w domu z dziećmi. Więc w jakiś tam sposób była taka rutyna, dom, dzieci, gotowanie. Otworzyłam swoją firmę i się zaczęło: wolność, zakupy. No po prostu jak to kobiety. Powiem szczerze, pomyślałam sobie: „Kurcze, tyle zarabiam, zasłużyłam sobie, by kupić porządną torebkę”.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: Dokładnie, patrzę na Panią i myślę sobie, jak to możliwe. Mama trójki dzieci. W jakim wieku są Pani dzieci?

 

Ewelina: Najstarszy syn, Jakub 16 lat, Marcel 10 lat i trzecia córka Lenka, wyzwolona córeczka, 7 lat.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: Trudno uwierzyć, że tak młoda kobieta ma już tak duże dzieci.

 

Ewelina: Po prostu w wieku 19 lat zaszłam w ciążę, więc musiałam dorosnąć szybciej troszeczkę.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: A chciała Pani zajść w ciążę?

 

Ewelina: To była nieplanowana ciąża, taki młodzieńczy bunt, ale używam życia z mężem. Mamy trójkę dzieci, więc jakoś tam daliśmy radę. Nie żałuję, że w tym wieku urodziłam syna. Wiele osób mówi: „Boże, zazdroszczę, że masz dzieci i możesz się realizować”. Na dobrą sprawę po trzydziestce zaczęłam się realizować zawodowo właśnie.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: Takie idealne życie. Trójka dzieci, mąż, praca, pieniądze. Czego chcieć więcej? Zadaje sobie Pani to pytanie, czy jest szczęśliwa, czy to życie wygląda tak, jak Pani chciała, żeby ono wyglądało?

 

Ewelina: Przyszedł w tamtym roku moment do głowy, myśl, czy ja jestem szczęśliwa? Nie jestem. Nie jestem do końca szczęśliwa, chociaż to wszystko miałam, co chciałam. Niektórzy mają może więcej, ale przecież kupiłam sobie wymarzone wycieczki i samochód. Spełniłam swoje marzenia, ale właśnie przyszedł taki moment, że po prostu nie jestem szczęśliwa. Czułam, że choć do kościoła uczęszczała co niedziela moja mama, ja chodziłam, moje dzieci chodziły ze mną razem, to tak na dobrą sprawę robiłam to z obowiązku.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: A co czuje Pani teraz, chodząc do kościoła?

 

Ewelina: Czuję po prostu szczęście ogromne, wielką radość.

 

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: Co takiego się zmieniło?

 

Ewelina: Mieliśmy zaplanowane wakacje w Chorwacji przełom lipca i sierpnia. Moi znajomi, mój przyjaciel z koleżanką w czerwcu jechali do Medjugorje. Coś mnie tknęło, że też chcę pojechać. To było 40-lecie objawień Maryi. Pamiętam jeszcze dzień przed. Była impreza jego brata i on tej nocy miał wyjechać jeszcze. Pamiętam do dziś te myśli: „Boże, jak ja ci współczuję, tyle kilometrów będziesz jechał i się tyle modlił”. Miałam takie myśli i powiedziałam mu o tym. Wysyłali mi zdjęcia. Mówili, co tam się dzieje, że super w ogóle, ekstra. Naszła mnie taka myśl, że mam chęć tam pojechać, a on mówi, że pojedziemy razem na wakacje w sierpniu. Nie byłam temu przeciwna i pojechaliśmy na te wakacje. Poszłam wtedy do spowiedzi, modliłam się na różańcu i prosiłam Maryję o wiarę i o zdrowie dla mojej rodziny. Podziwiałam wszystkich, którzy się modlili, że po prostu od nich tak wiało miłością.

 

Zobacz więcej: