Homilia bpa Jacka Grzybowskiego – Uroczystość Objawienia Pańskiego
„Nie jestem obcy, nie jestem przechodniem, nie jestem tu klientem. W Kościele, na mocy Chrztu, Eucharystii i Bierzmowania, jestem zawsze u siebie. Niech obraz Ewangelii Mateusza i cała ta historia będzie dla nas wezwaniem właśnie do tego, że my chcemy być dotknięci przez owe dziecko, prawdziwego Boga i człowieka. Chcemy objawić się jako Jego uczniowie. Chcemy zostać dotknięci Jego łaską po to, by inną drogą – drogą prawdy, sprawiedliwości, zaangażowania wspólnoty, podążać razem. Jest to bardzo wielkie i trudne wyzwanie. Oznacza bowiem pracę – nie lenistwo, gorliwość – nie apatię, miłość – nie letniość, ale nie ma innej drogi Kościoła. Gdy czytamy Słowo Boże ono zawsze mówi do każdego z nas – obudź się, powstań z martwych, jaśnieje ci Chrystus. Uroczystość Objawienia Pańskiego, uroczystość światła, ujawnia boskość Jezusa złożonego w żłobie. W sposób szczególny nas to uświadamia i wzywa do przemiany – mówił bp Jacek Grzybowski podczas Mszy świętej w Katedrze warszawsko-praskiej w Uroczystość Objawienia Pańskiego.
Przesłanie dla wszystkich narodów
„Trzej królowie przybyli do szopy, do groty, do chatki, aby oddać hołd – powiedział bp Jacek Grzybowski. – Choć Ewangelia Mateusza nie mówi o liczbie owych mędrców, magów ze Wschodu, to ze względu na dary – złoto, kadzidło i mirrę – wyobrażamy sobie, że było ich trzech. Co więcej, krytyczna wrażliwość sprawiła, że widzimy ich jako człowieka białego, czarnoskórego i o cerze żółtej. Ma to wyobrazić to, o czym mówi dzisiejsze pierwsze czytanie. Objawienie Chrystusa jest objawieniem dla wszystkich narodów, wszystkich ludów, wszystkich języków, wszystkich plemion. Trzej królowie w trzech różnych kolorach skóry mają ukazywać powszechność Objawienia Pańskiego, powszechność zbawienia”.
Intencje Heroda
„Tyle tylko, że w tej tak pięknie ujętej artystycznie historii ewangelicznej umyka nam głębszy i chyba trudniejszy sens dzisiejszej Ewangelii. Zwróćmy uwagę, że ewangelista Mateusz rozpoczyna całą historię od Heroda. Król Herod panujący w Judei jest gospodarzem, który przyjmuje tych tajemniczych mędrców. Oni przybyli do niego i on pierwszy z nimi rozmawia. Oni bowiem pytają go, gdzie jest nowonarodzony Król Żydowski i on w rozmowie z nimi niejako chce się dowiedzieć więcej szczegółów o królu, co do którego nie ma wiedzy i nie ma pojęcia, co to za nowy król. Co mówią pisma, a szczególnie Księga Izajasza i księgi Starego Testamentu, że miastem narodzenia się Mesjasza-Króla jest Betlejem. Herod niejako wysyła i wskazuje drogę mędrcom do tego miasta. Nie zauważamy, czytając tę ewangelię, że Herod niejako pragnie tych gości, ludzi uczonych, wybitnych, których poruszyło jakieś spektakularne wydarzenie kosmiczne, gwiazda i którzy pragną odwiedzić owego tajemniczego nowego władcę, króla”.
Uczestnicy Objawienia
„On chce uczynić ich wraz z nim odpowiedzialnymi za zbrodnie. Intencja bowiem Heroda nie jest intencją czystą, nie jest intencją bezinteresowną. Nie jest nawet intencją poznawczą, jest intencją zbrodniczą. On chce ich uczynić wespół odpowiedzialnymi i wspólnie uczestniczącymi w zbrodni. Podkreślam to dlatego, że właśnie w tym kontekście Paweł Apostoł mówi do nas o narodzeniu się Pana Jezusa, o objawieniu się Jezusa jako prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Co świętowali w Noc Narodzenia Pańskiego z 24 na 25 grudnia, świętujemy dzisiaj i za chwilkę będziemy świętować w niedzielę Chrztu Pańskiego. To wydarzenie zbawcze czyni z nas odbiorcami wspólnego dziedzictwa, czyni z nas współuczestników. Są to obietnice w Jezusie Chrystusie przez Ewangelię. Dzisiejsze słowo Boże zatem pokazuje nam, że człowiek przez swoje decyzje wybory, postawy życiowe, przez to kogo słucha, z kim trzyma, czym się karmi, może stać się uczestnikiem, członkiem wspólnoty, dziedzicem. Albo zbrodni nieprawości kłamstwa, zła, albo, jak uczy nas tego Słowo Boże, przez Prawo i serca rozeznanie tego, co mówi sumienie, dziedzicem i uczestnikiem Objawienia w Jezusie Chrystusie”.
Zobacz więcej: