SalveNET

Home / Przeczytaj  / 100 dni wojny w Ukrainie. Jakub Pacan

100 dni wojny w Ukrainie. Jakub Pacan

Marcin Bąk razem ze swoim gościem, red. Jakubem Pacanem, rozmawiają o najważniejszych wydarzeniach minionych dni. Wśród tematów poruszonych tym razem są: 100 dni wojny na Ukrainie, pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy oraz tarcia między członkami Unii Europejskiej.

 

Marcin Bąk: Cieszę się, że mogłem Ciebie zaprosić, a to ze względu na twoją, powiedziałbym, wrażliwość na kwestie duchowe, na to, że w tym natłoku informacji ze świata, informacji politycznych, militarnych potrafisz dostrzec to, co jest tak naprawdę istotne w perspektywie wieczności, naszego zbawienia. To są tak naprawdę najważniejsze sprawy. Nowenna do Ducha Świętego. Od tego chciałbym rozpocząć podsumowanie tygodnia.

 

Jakub Pacan: Dla mnie faktycznie teraz nowenna do Ducha Świętego jest najważniejsza. Ona zakończy się w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. I przyznam szczerze, że też dzięki znajomym z mediów społecznościowych dowiedziałem się że, ta nowenna jest. Sporo osób modli się tą nowenną. Z jednej strony są rzeczy, jak wojna na Ukrainie, to co jest za naszą wschodnią granicą na Białorusi, bo troszeczkę o tym zapomnieliśmy. Natomiast z drugiej strony jest ten czas zbawienia, jest ten czas duchowy, jest ten czas czytania znaków i to jest też taki rytm Kościoła. Może nie jest to narzucające się to życie Kościoła. Ono nie jest tak spektakularne. Natomiast są ludzie, którzy oddają się tej modlitwie. Teraz mamy nowennę do Ducha Świętego, w którą zaangażowani są wszyscy czciciele Ducha Świętego, tej trzeciej osoby Trójcy Świętej, która często, panuje takie przekonanie, jest najmniej znana. W Kościele mamy też czas rekolekcyjny. Ja też się przyznam, że znalazłem czas, żeby wyrwać się na rekolekcje ignacjańskie. Bez takich wyjazdów ciężko mi jest.

 

Marcin Bąk: Przechodzimy jednak do tych spraw bardziej przyziemnych, które dominują w serwisach informacyjnych z całego świata w Polsce. Przede wszystkim do wojny, bo graniczymy bezpośrednio z krajami prowadzącymi już sto dni wojnę pełnowymiarową, chociaż w Rosji nazywana jest ona cały czas „specjalną operacją wojskową”. W tle tej wojny rozgrywają się różne dziwne ruchy w Unii Europejskiej. Nie do końca dla nas zrozumiałe przetasowania, zmiany ośrodków decyzyjnych, pieniądze na KPO, które miały już do nas bardzo dawno dotrzeć. W środę otrzymaliśmy informację, że Komisja Europejska zaakceptowała ten polski plan. Będą pieniądze, ale i tutaj zaczyna się zagwozdka – jeśli zostaną spełnione tzw. kamienie milowe. Ja zdążyłem doczytać, że te kamienie milowe to jest jakaś gruba książka telefoniczna, masa różnych rzeczy i stąd moje pytanie. W końcu będą te pieniądze, czy nie będą, bo te kamienie milowe są nieraz tak dziwne, że właściwie nie wiadomo. A pamiętajmy, te pieniądze są płacone z dołu, nie z góry. Dopiero jak ileś tam czynności wykonamy, to możemy się zwrócić o ich refundację właśnie z tego źródła. I pieniądze będą przyznane albo nie, bo się okaże, że któryś z kamieni albo kamyków milowych nie został spełniony. Jak to jest w końcu z tymi pieniędzmi na KPO?

 

Jakub Pacan: Myślę, że oczywiście od początku jest to jak najbardziej sprawa polityczna, której prawdopodobnie by nie było, gdyby też polska strona opozycyjna tak mocno nie domagała się tej sprawy. Teraz też widać niezadowolenie w momencie, kiedy Ursula von der Leyen przyjeżdża do Polski. Natomiast, jeżeli chodzi o to, kto jednak to rozpatruje w szerszym kontekście, to trzeba wiedzieć jedno, że są dwie unie. Teraz tak możemy powiedzieć. Te unie to twarde jądro Unii i reszta Unii. Natomiast teraz coraz częściej też wśród elit, niektórych elit, ale jednak poważnych elit z Europy Zachodniej, we Francji, w Niemczech, we Włoszech jest taka konkluzja: „Popełniliśmy ten błąd w 2004 roku i przyjęliśmy te wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. W sumie to nam się opłaciło, mieliśmy te rynki i tanią siłę roboczą, ale oni chcą budować wschodnią flankę NATO i trzymać z USA. Nie będziemy się już od was domagali tej większej federalizacji, ale z drugiej strony musicie się też liczyć ze wszystkimi konsekwencjami”. I właśnie te problemy z KPO, te kamienie milowe i te grube cegły, absurdy brukselskie mogą dotyczyć właśnie tego. Myślę że jeszcze nie raz zostaniemy zaskoczeni. O co tak naprawdę jeszcze mogą być pretensje, jeżeli chodzi o KPO i też o inne programy. I musimy mieć tego świadomość, że tak to może wyglądać, a polskie władze muszą jakąś strategię sobie wypracować, jak dalej traktować tę współpracę z Brukselą i z krajami tak zwanej starej Unii Europejskiej.

 

Zobacz więcej: