SalveNET

Home / Przeczytaj  / W Kościele puściły hamulce doktrynalne? C. Krysztopa

W Kościele puściły hamulce doktrynalne? C. Krysztopa

Kościele

Marcin Bąk razem ze swoim gościem, publicystą Cezarym Krysztopą, podejmują najważniejsze tematy kończącego się tygodnia: powstanie nowego rządu w Izraelu, Msza święta z udziałem prezydenta Bidena, której nie było oraz porażka PiS w wyborach na prezydenta Rzeszowa.

 

Powstanie nowego rządu w Izraelu

 

Jak podkreśla Cezary Krysztopa, wiele wskazuje na to, że warunkiem sine qua non bycia w izraelskim rządzie jest antypolska postawa. Nowy premier Naftali Bennet był wcześniej ministrem edukacji, który bardzo krytykował Polaków. Kiedy został zaproszony do naszego kraju, powiedział, że jedzie nas tam upominać. Wizyta została odwołana, Bennet się obraził, ale i ucieszył, bo zyskał kolejny dowód na rzekomy polski antysemityzm.

 

O ile Beniamin Netanjahu nie żywił wielkiej sympatii do Polaków, o tyle Bennet ma jej jeszcze mniej. W dodatku, w klimacie nieustannej walki politycznej w Izraelu, tamtejsi politycy prześcigają się w tym, kto będzie jeszcze bardziej antypolski. Jest to niezrozumiałe, bo drugim językiem urzędowym w tym kraju mógłby być polski, a emigranci z Polski bardzo pomogli budować to państwo. Według Cezarego Krysztopy to nastawienie Izraela można łączyć z przybyciem do tego kraju dużej imigracji z Rosji.

 

Jest wiele rzeczy, które łączy nasze kraje. Moglibyśmy więc pozostawać w dobrych stosunkach, a tymczasem się one jedynie zaogniają. Przyczyniła się do tego z pewnością sytuacja po przyjęciu w Polsce ustawy o IPN, na mocy której mogą być ścigani ci, którzy mówią o „polskich obozach zagłady”. Po stronie żydowskiej pojawiły się wówczas wręcz określenia, że wypiliśmy antysemityzm z mlekiem matki. Polski rząd zamiast wtedy ostro zareagować, próbował szukać porozumienia. Jak jednak zauważa Marcin Bąk, po drugiej stronie nie ma potrzeby pozostawiania z nami w dobrych stosunkach.

 

Msza święta z udziałem prezydenta Bidena

 

Joe Biden miał uczestniczyć we Mszy świętej w Watykanie odprawianej przez papieża Franciszka, ale została ona odwołana. Jak zauważa Cezary Krysztopa, Joe Biden należy do grupy „katolików bezobjawowych”, którzy nie żyją zgodnie z wymogami wiary. Publicysta dodaje, że dobrze, iż nie doszło do tego wydarzenia. Byłoby ono bowiem powodem zgorszenia, bo jawny aborcjonista przystąpiłby do Komunii, która zapewne zostałaby mu udzielona. W ten sposób Watykan dałby sygnał, że nie przeszkadza mu zabijanie dzieci nienarodzonych. Nie wiemy, czy odwołanie tej Mszy było spowodowane hamulcami doktrynalnymi czy wizerunkowymi, ale decyzja była dobra. Cezary Krysztopa podkreśla jednak, że w wielu innych miejscach te hamulce doktrynalne puściły.

 

Pokazuje to przykład Niemiec, w których część biskupów błogosławi pary homoseksualne i uważa to za część tzw. drogi synodalnej, która oznacza odejście od nauczania Kościoła. Widać w tym, według publicysty, pogłębiający się modernizm i kierowanie się nauczaniem lewicowych uniwersytetów a nie Dekalogiem. Chociaż Watykan wciąż się sprzeciwia błogosławieniu takich par, to jednak płyną od niego niejednoznaczne sygnały dotyczące tych kontrowersyjnych zjawisk. Cezary Krysztopa nie rozstrzyga, czy jest to spowodowane odejściem od doktryny czy też nieumiejętnością sformułowania jasnego stanowiska. Marcin Bąk zauważa z kolei, że w Księgach Machabejskich jest opisany nacisk na naród wybrany, aby się hellenizował, czyli poddawał presji pogańskiego świata. Dzisiaj też to obserwujemy i nie możemy ulegać tej tendencji.

 

Porażka PiS w wyborach na prezydenta Rzeszowa

 

Zwycięstwo Konrada Fijołka, kandydata opozycji, nie jest według Cezarego Krysztopy niczym zaskakującym. Już wcześniej przez lata miastem tym rządził człowiek związany z SLD. Poza tym, jak dodaje, Zjednoczona Prawica zrobiła bardzo dużo, żeby przegrać. Kiedy poprzedni prezydent wyznaczył na swojego następcę wiceministra Warchoła, był to dobry moment, żeby stał się on wspólnym kandydatem Zjednoczonej Prawicy. Wystawienie natomiast jeszcze jednego kandydata już podzieliło wyborców i doprowadziło do gorszego wyniku obu kandydatów.

 

 

 

Zobacz więcej: