SalveNET

Home / Przeczytaj  / Świętość kard. Stefana Wyszyńskiego – dr hab. Paweł Skibiński

Świętość kard. Stefana Wyszyńskiego – dr hab. Paweł Skibiński

Dr hab. Paweł Skibiński z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego przybliża postać Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, mówiąc o cnotach, które praktykował w ciągu swojego kapłańskiego życia, a które były istotnym elementem w procesie beatyfikacyjnym. Wykładowca jest znawcą dorobku kard. Wyszyńskiego, bo na prośbę kard. Kazimierza Nycza, wydaje Pro Memoria poświęcone Prymasowi i porządkuje archiwum Prymasa Tysiąclecia, które jest w posiadaniu kurii archidiecezji warszawskiej.

 

 

Świętość z pozycji historyka

 

Dr hab. Paweł Skibiński zwrócił na początku uwagę, że jest historykiem, a nie teologiem, ale i tak czuje się upoważniony do mówienia o świętości kard. Stefana Wyszyńskiego. Jest tak dlatego, że papież Franciszek wydał dekret o heroiczności cnót, a poza tym kategoria świętości jest powszechnie rozpoznawana także przez historyków. Jan Paweł II sam zresztą podkreślał, że dzieje są kształtowane przede wszystkim przez świętych. Na potrzeby procesu beatyfikacyjnego przygotowane jest tzw. positio. Paweł Skibiński podkreśla, że obcował z nim niewiele, bo nie należał do grona historyków, którzy je przygotowywali. Tam opisano kilkanaście cnót, które były przeżywane heroicznie przez kard. Wyszyńskiego. Wykładowca postanowił natomiast skupić się wyłącznie na czterech z nich. Swoje rozważania uzasadnia analizą dokumentów wytworzonych na potrzeby posługi prymasowskiej.

 

Pracowitość

 

Wyróżniamy cnoty nadprzyrodzone i ludzkie. Te pierwsze wznoszą się na tych drugich. W przypadku prymasa Stefana Wyszyńskie od razu uwagę zwraca jego pracowitość. Prymas Tysiąclecia zarządzał terytorium odpowiadającym sześciu dzisiejszym diecezjom, bo był ordynariuszem dwóch sporych archidiecezji wtedy. Poza tym pełnił funkcję ordynariusza terenów zachodniej Polski od Mazur i Olsztyna poprzez Pomorze po Dolny Śląsk. Na całym tym terytorium udzielał bierzmowania. Był także nadzwyczajnym legatem papieskim, np. opiekował się obrządkami wschodnimi. Pełnił także funkcję ordynariusza dla katolików z terenów Związku Radzieckiego pozbawionych własnego biskupa. Robił to wszystko przez 33 lata.

 

Roztropność połączona z odwagą

 

Prymas Wyszyński był zaprzysiężonym żołnierzem Armii Krajowej, był Powstańcem Warszawskim, ale jednocześnie odżegnywał się od wszelkich pomysłów konfrontacji zbrojnej polskiego społeczeństwa z komunistami. Nie brakło mu odwagi, potrafił walczyć, ale też unikał niekoniecznego przelewu krwi. W swoim stosunku do komunistów przejawiał miłość chrześcijańską polegającą na tym, że nie nienawidził swoich przeciwników, modlił się za nich i dbał, żeby inni się za nich modlili. Kiedy trzeba było, potrafił ustąpić, kiedy nie wolno było tego robić, okazywał opór.

Ludzka mądrość

 

Kard. Stefan Wyszyński miał olbrzymią mądrość wspartą na gruntownym wykształceniu. Jego przeciwnicy próbowali przedstawiać go jako ludowego kaznodzieję bez prawdziwej wiedzy. W rzeczywistości był jednym z najlepiej wykształconych ludzi swojego pokolenia i dbał o rozwój intelektualny do końca życia. Wybory przez niego dokonywane opierały się na ciężkiej pracy intelektualnej, którą wykonywał. Dzięki temu był bardzo dobrze przygotowanym narzędziem dla działania łaski.

 

Nadzieja i miłość

 

Wśród cnót nadprzyrodzonych kard. Wyszyński miał cnotę nadziei, której nie tracił nawet w najtrudniejszych chwilach swojego życia. Była to nadzieja oparta na czynnikach nadprzyrodzonych. Wynikało to z tego, że bardzo dużo się modlił. Miał wielką wiarę, której zabrakło wielu innym kapłanom, którzy dogadywali się z komunistami. Porozumienie z 1950 r. uratowało Kościół przed dewastacją i demoralizacją, mimo że porozumienia tego typu w innych krajach prowadziły do takich skutków. Kard. Wyszyński znał jego granice i je wypowiedział trzy lata później, argumentując, że komuniści je wielokrotnie złamali. Biskupom węgierskim zabrakło takiej roztropności, co spowodowało dewastację tamtejszego Kościoła. Kard. Wyszyński miał także wielką miłość do Kościoła i Ojczyzny, co potwierdzał przez całe swoje życie.

 

 

Na podstawie wykład inauguracyjnego wygłoszonego w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej wygłoszonego 1 października 2020 roku przez dr. hab. Pawła Skibińskiego z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.

 

Zobacz więcej: