Świat potrzebuje miłości Boga – bp Romuald Kamiński
„Nic nie jest tak potrzebne człowiekowi i światu, jak miłość Boża: łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabości ku wyżynom świętości Boga. Taka refleksja rodzi się nam na początku rozważań, kiedy Kościół w Niedzielę Bożego Miłosierdzia, w dniu kończącym oktawę uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, celebruje uroczyście tę prawdę o Bogu” – mówił bp Romuald Kamiński podczas obchodów Święta Miłosierdzia w Domu św. siostry Faustyny w Ostrówku, 19 kwietnia 2020 roku.
Wielkość Miłosierdzia Bożego
„Bardzo chciałbym w tym miejscu pozdrowić Siostry od Jezusa Miłosiernego, które są gospodyniami tego miejsca, księdza prałata Stanisława, który z ramienia diecezji czuwa nad tym wyjątkowym dla naszej wspólnoty diecezjalnej miejscem. Dziękuję także za posługę księdza kanonika Marcina, miejscowego proboszcza. Pokój wam. Tak się chcemy dzisiaj pozdrawiać wzorem naszego mistrza. Nic nie jest tak potrzebne człowiekowi, światu jak owa miłość Boża, łaskawa, współpracująca, wynosząca człowieka ponad jego słabości ku wyżynom świętości Boga. Taka refleksja rodzi się nam na początku naszych rozważań, kiedy Kościół w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, w dniu kończącym oktawy uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, celebruje uroczyście tę prawdę o Bogu. Liturgia Słowa przenosi nas do wieczernika, gdzie apostoł Tomasz wyznaje wiarę, która tak dla nas, jak i naszej wspólnoty jest podstawą naszego codziennego życia zakorzenionego w Bogu. Radością płynącą z wiary dzieli się z nami także apostoł Piotr. Rozumiemy ten wyjątkowy i bardzo uroczysty stan ducha pierwszego papieża, bowiem i w swoim życiu doświadczamy takiego uniesienia ducha i prawdziwej radości, kiedy zdobywamy się na pełne zaufanie Bogu i zanurzenie się w Jego miłości. To prowadzi nas do prawdziwego szczęśliwego życia, nie tylko nas, ale i całych społeczności, o czym świadczy dzisiaj autor Dziejów Apostolskich, nasze dzisiejsze rozważania o wielkości Bożego Miłosierdzia”.
Miłosierdzie Boże a ludzkie
„Szczęśliwi świadkowie! Szczęśliwi, bo każdy chciałby być takim świadkiem. Najstarszym pod względem wieku jest to oczywiście błogosławiony ksiądz Michał Sopoćko. Dla przypomnienia powiem: urodzony w 1888 roku odszedł do Pana w 1975. To był kapłan archidiecezji wileńskiej, a po drugiej wojnie światowej kapłan archidiecezji w Białymstoku. Nieskromnie powiem, że w czasie mojej szkoły średniej w Białymstoku miałem okazję widzieć tego kapłana. Wprowadza nas w samo pojęcie miłosierdzia, w jakiejś mierze powiada, że można je odnaleźć już u zwierząt jako wzruszenie zmysłowe. Jest ono smutkiem i cierpieniem z powodu krzywdy dziejącej się u innego zwierzęcia czy u człowieka, do którego jest ono przywiązane. To widzimy na co dzień. To nie jest dla nas żadna tajemnica. Inne jest miłosierdzie właściwe tylko ludziom. Jest to cnota moralna objawia się we współczuciu z cudzym nieszczęściem i w czynnej chęci wspomoże bliźniego. Wypływa ono z miłości bliźniego i objawia się w uczynkach miłosierdzia względem duszy i ciała. I to jeszcze trzeba zauważyć, że miłość do drugiego człowieka wypływa z miłości do Boga. I właśnie ten fakt nadaje miłosierdziu szczególnej wartości. Ale nam chodzi o miłosierdzie Boże, które zasadniczo różni się od miłosierdzia jako wzruszenia i cnoty, bo nie można Boga utożsamić ani z jednym, ani z drugim”.
Sekretarka Bożego Miłosierdzia
„Miłosierdzie Boże to przejaw Jego działalności skłaniającej się ku bytom niższym. My myślimy teraz o nas, o człowieku, w celu uzupełnienia jego braków. Bóg czyni to na różne sposoby i z rozmaitych tytułów. Możemy mówić o jego dobroci, sprawiedliwości i właśnie o miłosierdziu. Miłosierdzie jest zatem niezmiennym stanem litowania się Boga nad naszymi brakami, których sami nie jesteśmy uzupełnić, ani nie jesteśmy w stanie uzupełnić, ani ich też przezwyciężyć. Psalm 144 mówi: „Miłosierdzie Boże ponad wszystkie uczynki jego”. Dzisiaj jesteśmy w miejscu, gdzie na przełomie lat 1924-1925 przebywała Helena Kowalska, późniejsza święta siostra Faustyna. Dla przypomnienia czasu jej pielgrzymowania powiem, że przyszła na świat w 1905 roku. Odeszła do Pana w 1938 r., a tutaj przybyła, by pomóc rodzinie państwa Lipszyc. Na terenie naszej obecnej diecezji przebywała poza Ostrówkiem jeszcze około miesiąca w nowopowstałym domu zakonnym przy ulicy Hetmańskiej na warszawskim Grochowie. Odczytuje to sobie za wielki zaszczyt, że Opatrzność Boża poprowadziła tę świętą przez nasze tereny”.
Zobacz więcej: