SalveNET

Home / Przeczytaj  / Świat jest winnicą Pana – bp Michał Janocha

Świat jest winnicą Pana – bp Michał Janocha

Bóg daje nam wszystko: bogactwa ukryte w ziemi, daje nam rozum, abyśmy umieli je przetwarzać, abyśmy potrafili z nich mądrze korzystać, abyśmy potrafili budować wysublimowane cywilizacje i kultury, a jednocześnie daje nam zmysł wrażliwości na piękno, abyśmy potrafili się nim zachwycać. I człowiek kocha ten świat, chociaż czasem bywa niewdzięczny, narzeka, a czasem zapomina, skąd ten świat się wziął i po co on tutaj jest – mówił bp Michał Janocha.

 

Symbol winnicy

 

„Kilka refleksji o Ewangelii o winnicy, która została dana człowiekowi. Panem winnicy jest oczywiście Bóg – rozpoczął bp Michał Janocha. – W pierwszym kluczu interpretacyjnym tymi współpracownikami są Izraelici, a sługami wysłanymi przez pana winnicy są prorocy. Kiedy słudzy zostali odrzuceni, pobici i zabici, gospodarz winnicy decyduje się posłać własnego syna. Tutaj dotykamy tragizmu tej sytuacji, który jest w gruncie rzeczy tragizmem człowieka, człowieka w ogóle. Syn właściciela winnicy, Syn Człowieczy, przez którego wszystko się stało, zostaje zabity, ponieważ zostaje odebrany przez współpracowników jako zagrożenie. Co musi się dziać w sercu człowieka, aby w ten sposób patrzeć na rzeczywistość? Aby w ten sposób patrzeć na Boga?”

 

Ratunek czy zagrożenie?

 

„To się zaczyna od przywłaszczenia sobie świata, od ustawienia samego siebie w centrum. Pamiętam, jak w Szwajcarii ratownicy górscy opowiedzieli mi pewną historie. Mianowicie, pewnego razu po zejściu lawiny szukali przysypanego człowieka. Pies ratownicy, owczarek niemiecki, idący przed nimi kogoś odnalazł, co poznali po tym, że zaczął charakterystycznie szczekać. Zanim jednak do niego dotarli, osłupieli, bo usłyszeli wystrzał. Podbiegli bliżej i zobaczyli, że przysypany człowiek trzyma w ręku pistolet. Zastrzelił psa, który próbował go wyciągnąć, a potem umarł. Zapamiętałem tę historię, bo jest dla mnie daleką analogią do historii Odkupienia, oczywiście przy zachowaniu wszelkich różnic. Jak próbowali odczytać zachowanie człowieka ci ratownicy? Prawdopodobnie ten człowiek, będąc w szoku, odebrał zachowanie psa nie jako ratunek, ale jako zagrożenie. Ponieważ miał broń, zrobił z niej użytek, zabijając swojego ratownika, pośrednio zabił samego siebie. Ratownicy nie zdążyli do niego dotrzeć”.

 

Jezus robi wszystko, by nas ocalić

 

„Od strony pozytywnej jednak, bo przecież uczymy się patrzeć na to od strony Ojca. Przypomina mi się tutaj taki film O jeden most za daleko, o bitwie z czasów II wojny światowej pod Arnhem. Nasi spadochroniarze też tam brali udział. Otóż, jest tam taka scena, jak przed decydującą bitwą młody oficer zwraca się do swojego przyjaciela, sierżanta, z taką dziwną prośbą: Obiecaj mi, że ja nie zginę. Sierżant zgadza się spełnić tę dziwną prośbę. Potem widać kadr filmu, kiedy pod obstrzałem kul ten żołnierz biegnie i wśród ciał poległych kolegów znajduje przyjaciela z odłamkiem w głowie. Wynosi jego ciało z frontu, znowu pod gradem kul, niesie je do szpitala polowego i nakazuje lekarzowi pod groźbą użycia broni podjęcia się natychmiastowej operacji. Ten to robi i przyjaciel jakimś cudem przeżywa. Czytałem później taką recenzję ks. Pasierba, który napisał, że to jest obraz zbawienia. Jezus czyni dla nas takie karkołomne rzeczy, aby nas ocalić”.

 

Bóg powierzył nam piękny świat

 

„Obraz winnicy pokazuje nam, że człowiek dał nam piękną ziemię, która ma rodzić owoc. Tego możemy się uczyć od świętych. Żyjemy w wielkich miastach, jesteśmy otoczeni przez dzieła własnych rąk i coraz bardziej ulegamy złudzeniu, że wszystko jest w naszych rękach. Wystarczy znaleźć się pod rozgwieżdżonym niebem, wobec bezkresu oceanu, w obliczu majestatu gór, aby odkryć wielkość i piękno tego świata oraz swoją małość. Bóg daje nam wszystko: bogactwa ukryte w ziemi, daje nam rozum, abyśmy umieli je przetwarzać, abyśmy potrafili z nich mądrze korzystać, abyśmy potrafili budować wysublimowane cywilizacje i kultury, a jednocześnie daje nam zmysł wrażliwości na piękno, abyśmy potrafili się nim zachwycać. I człowiek kocha ten świat, chociaż czasem bywa niewdzięczny, narzeka, a czasem zapomina, skąd ten świat się wziął i po co on tutaj jest”.

 

 

Opracowane na podstawie homilii bpa Michała Janochy wygłoszonej podczas inauguracji nowego roku formacyjnego w duszpasterstwie akademickim „ARKA”, 4 października 2020 roku.

 

Zobacz więcej: