SalveNET

Home / Przeczytaj  / Świadectwo życia | 7 słów Pana Jezusa na krzyżu

Świadectwo życia | 7 słów Pana Jezusa na krzyżu

„Siedem Słów” to słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa na krzyżu. Są punktem wyjścia do krótkiej rozmowy i refleksji nad wydarzeniami, które dokonały się dwa tysiące lat temu na Golgocie. Rozmowę prowadzili: ks. Karol Oparcik (z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego) i Joanna Człapska (z Bractwa Słowa Bożego).

 

SŁOWO SIÓDME: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha” (Łk 23, 44-47).

„Była już prawie godzina szósta, a ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Gdy słońce się zaćmiło, zasłona w świątyni rozdarła się przez środek. A Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha. Gdy to powiedział, skonał. Wtedy setnik, widząc, co się stało, chwalił Boga, mówiąc: Naprawdę ten człowiek był sprawiedliwy”.

 

Joanna Człapska: W psalmie 16 słyszymy słowa: „Zawsze miałem Pana po swojej prawicy i nie zachwieje się moje serce, bo Pan jest przy mnie i pokazuje mi ścieżkę życia”. Jezus na Golgocie pokazał nam, że jedyną drogą, którą warto kroczyć, jest droga, która wiedzie przez krzyż. Krzyż jest bramą. Jak przekonać dzisiaj ludzi, których mamy wokół siebie w codzienności, z którymi się spotykamy w domu, w pracy, na ulicy, w czasie wolnym, że to jest naprawdę jedyna droga, że każda inna ścieżka jest tylko ułudą?

 

Karol Oparcik: Przypomina mi się tu wypowiedź Dalajlamy, z którym miałem okazję chwilę się spotkać, kiedy był w Polsce z wizytą. Na mojej poprzedniej parafii w sanktuarium błogosławionego Jerzego Popiełuszki w parafii św. Stanisława Kostki Dalajlama powiedział kiedyś takie zdanie, że już dawno byłby chrześcijaninem, gdyby widział, że chrześcijanie żyją w pełni Ewangelią. Oczywiście, można tutaj dywagować, czy to nie była taka zbyt prosta wymówka itd. Ale skupmy się właśnie na tym jednym aspekcie naszego życia, bo recepty dzisiaj i w Kościele na działanie przez różnego rodzaju akcje ewangelizacyjne, wychodzenia do drugiego człowieka są i to wszystko jest ważne, ale tak naprawdę jeden aspekt jest najważniejszy. To jest świadectwo życia. Dziecko nie zbliży się do Pana Boga, nie nauczy się modlitwy, jeśli nie będzie obserwować postawy swoich rodziców.

Uczniowie machną ręką, jeżeli nie będą widzieli zaangażowania swojego wychowawcy, nauczyciela, a przede wszystkim postawy jego życia. I my też jako ludzie wierzący, a może bardziej właśnie osoby niewierzące albo osoby na pograniczu Kościoła, które się zastanawiają, czy warto być w tym Kościele czy lepiej sobie dać z tym wszystkim spokój i żyć po swojemu, nie znajdziemy w sobie wiary. Nic tak nie oddziałuje na nich jak właśnie świadectwo życia, jak postawa chrześcijańska. I nie w deklaracjach jest rzecz, bo o tym już mówi św. Jakub Apostoł: „Co z tego, Bracia moi, kiedy będziecie mówili, widząc ubogiego człowieka, idź, weź, napij się, skoro mu tego nie podacie”. I to: „wiara bez uczynków jest martwa”. Można by powiedzieć, parafrazując te słowa św. Jakuba, że wiara bez świadectwa jest po prostu martwa sama w sobie. I te słowa, ostatnie zdanie, które Pan Jezus wypowiada: Ojcze w Twoje ręce powierzam ducha mojego, to jest zawierzenie nie tylko całości życia Jezusa, Jego przepowiadania. Ale w tym zdaniu zawiera się też zawierzenie nasze. M.in. przypominamy sobie przecież scenę z ofiarowania Jezusa w świątyni, kilkadziesiąt lat wcześniej, kiedy Symeon powiada: Teraz, Panie, pozwól odejść swemu słudze w pokoju według słowa Twojego, bo moje oczy ujrzały twoje zbawienie. I właśnie warto wzorować się na Symeonie. Warto tak żyć, żeby razem z Symeonem czy z diakonem Szczepanem, który w chwili kamieniowania mówi: Ojcze, nie poczytaj im tego grzechu. W twojej ręce oddaję ducha mego mieć spokojne, czyste sumienie, kiedy przyjdzie ten moment odejścia z tego świata.

Nikt z nas nie wie, kiedy to nastąpi. Ale to wcale nie jest tak, że starsi ludzie to już na pewno są blisko, a młodzi to jeszcze sobie pożyją, a więc mogą się trochę wyszumieć. Nikt z nas tego dnia nie zna, tylko sam Pan Bóg. I warto tak przeżywać każdy dzień właśnie z takim pokojem serca, tak jak Pan Jezus, pomimo męki, pomimo tej okrutnej i haniebnej śmierci, jaką była śmierć przez ukrzyżowanie. Jezus ze spokojem w sercu mówi: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego. Ten pokój Jezusa, który przynosi nam Duch Święty, który jest darem Ojca, może stać się naszym udziałem. Jeśli, mówiąc krótko, człowiek będzie miał czyste sumienie, a więc sumienie, gdzie głosem decydującym będzie Pan Bóg, a nie człowiek czy przyjemności tego świata, dojdzie do życia wiecznego.

 

 

Fragmenty Ewangelii pochodzą z Pisma Świętego, Edycja Świętego Pawła, 2005.

 

Zobacz więcej: