SalveNET

Home / Przeczytaj  / Postępujcie w sposób godny waszego powołania – bp Jacek Grzybowski

Postępujcie w sposób godny waszego powołania – bp Jacek Grzybowski

„Paweł wskazuje na takie przymioty życia chrześcijańskiego, które wydają się nam normalne, oczywiste, a jednocześnie, kiedy trzeba je zrealizować w praktyce, to okazują się bardzo trudne. Mówi bowiem Paweł do chrześcijan w Efezie: Zachęcam was, postępujcie w sposób godny powołania do jakiego zostaliście wezwani” – mówił bp Jacek Grzybowski z okazji święceń diakonatu.

 

Do jakiego powołania zostałem wezwany?

 

„Zwróćmy uwagę, że przy obrzędzie święceń diakonatu czytamy fragment Listu do Efezjan św. Pawła Apostoła – podkreślił bp Jacek Grzybowski. – Jest to list, w którym ważna dla Pawła wspólnota, w której wiele cierpiał, o którą bardzo się troszczył i mocno o nią zmagał, wyraża Kościół tamtejszy jako wezwany, powołany do jedności. Paweł wskazuje na takie przymioty życia chrześcijańskiego, które wydają się nam normalne, oczywiste, a jednocześnie, kiedy trzeba je zrealizować w praktyce, to okazują się bardzo trudne. Mówi bowiem Paweł do chrześcijan w Efezie: Zachęcam was, postępujcie w sposób godny powołania do jakiego zostaliście wezwani. I to zdanie wydaje się proste, nie zawiera jakichś złożonych treści. A jednocześnie, jeśli każdy się zastanowi nad sobą, to musi sobie odpowiedzieć na pytanie, do jakiego powołania ja zostałem wezwany. Jak określi to powołanie? Jak je nazwie. Musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy postępuje w sposób godny tego powołania. Czy ja postępuję w sposób właściwy, tą drogą życia idąc? Czy w sposób godny realizuję powołanie małżeńskie jako mąż i żona? Czy godnie realizuję powołanie macierzyńskie, ojcowskie, jako matka, ojciec. Czy godnie realizuję swoje powołanie w służbie publicznej jako urzędnik, nauczyciel?”.

 

Nigdy nie realizujemy sami powołania

 

„Paweł mówi: Postępujcie w sposób godny waszego powołania, waszego wezwania. I dodaje: Z całą pokorą i cichością i z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. I znowu w tym jednym krótkim zdaniu zawiera się niezwykle głęboka treść, bo wiemy, że nie realizujemy powołania sami. Zawsze je realizujemy w relacji do kogoś, do pojedynczych osób, do wspólnoty, do społeczeństwa. I każdy już wie, że cnota pokory, cichości, cierpliwości, tak rzadka wśród nas, jest niezbędna do tego, aby znosić siebie nawzajem w miłości. Choć każdy z nas ma swoją drogę, swoje powołanie, swoje wezwanie i ono jest realizowane we wspólnocie, w relacjach, to wciąż doświadczamy tego i sami, że nie potrafimy znosić siebie nawzajem. Że często między nami jest tak wiele gniewu, pychy, wywyższania się, niecierpliwości. Że nie znosimy siebie nawzajem. I to sprawia, że ani wspólnota, ani relacje, ani tym bardziej powołanie nie są godne, nie stają się godne. Dlatego Paweł w następnym zdaniu mówi: Usiłujcie zachować jedność ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Wiele lat temu zwróciłem uwagę na to zdanie, a dokładnie na słowo usiłujcie. Paweł, który pisząc ten list, jest człowiekiem bardzo doświadczonym, jest człowiekiem, który wiele wycierpiał, zakładał wspólnoty, cieszył się z ewangelizacji, radował się głoszeniem słowa, razem z Markiem, Barnabą we wszystkich właściwie większych miastach Azji Mniejszej, jednocześnie doświadczył ogromnego prześladowania, cierpienia, odrzucenia. I to nie tylko przez Żydów, którzy nienawidzili Pawła za to, że był ich człowiekiem, a teraz głosi Jezusa, Mesjasza. Nie tylko przez możnych i wpływowych Greków, ale także przez swoje własne wspólnoty, które zakładał, ludzi, którym głosił Dobrą Nowinę”.

 

Usiłowanie jest najważniejsze

 

„W listach w wielu miejscach widać męczeństwo Pawła. Widać to jego cierpienie. Jak tłumaczy, jak komu dobremu: Czy Paweł za was umarł? Czy Apollos był na krzyżu? Czy Kefas oddał za was życie? Wszyscy jesteście w Chrystusie. Paweł zasiał, Apollos podlewał, Kefas się starał, a Bóg dał wzrost. W wielu miejscach Paweł tłumaczy chrześcijanom, jak komu dobremu: Przecież Bóg nas powołał. Przecież Bóg oddał za nas swoje życie. Budujcie wspólnotę w jedności, w miłości, godni swojego powołania. I dlatego w tym liście, który należy już do jednych z najstarszych tekstów Pawła, doświadczonego, umęczonego, pojawia się to słowo usiłujcie. Paweł wie, jak to jest dramatycznie trudne. Usiłujcie zachować jedność ducha. I mówi: dzięki więzi, jaką jest pokój, pokój serca, pokój związany z wyborem powołania. Pokój związany z zadaniami, które przed nami stoją. Ile razy na Mszy świętej kapłan mówi do nas: Pokój z wami i my tego słuchamy. Wlatuje nam jednym uchem, drugim wylatuje. A liturgia uczy nas właśnie tego. Zachowaj pokój, który płynie od Boga, który jest miłością, pokojem, jednością. Zachowaj pokój”.

 

 

Czterech kleryków Wyższego Seminarium Duchownego diecezji warszawsko-praskiej przyjęło święcenia diakonatu z rąk biskupa Jacka Grzybowskiego. Uroczystość odbyła się 21 maja, w sobotę, o godzinie 10 w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku. Wyświęceni diakoni będą mogli udzielać Komunii Świętej, sprawować sakrament chrztu i małżeństwa, odprawiać pogrzeb czy głosić kazania. Przez najbliższy rok będą odbywać praktyki w wybranych parafiach diecezji warszawsko-praskiej.

 

Święcenia diakonatu przyjęli:

dk Michał Kaczmarczyk – parafia MB Bolesnej w Radomiu (diecezja radomska)

dk Marcin Malinowski – parafia Matki Łaski Bożej w Halinowie

dk Paweł Franciszek Sasin – parafia św. Klemensa w Klembowie

dk Adrian Woźniak – parafia Św. Wojciecha BM w Wiązownie

 

Zobacz więcej: