SalveNET

Home / Przeczytaj  / Pan chce być pośród nas – homilia bpa Romualda Kamińskiego

Pan chce być pośród nas – homilia bpa Romualda Kamińskiego

„Świątynia to znak obecności Pana pośród swego ludu, pośród naszych domostw, miejsc pracy, wypoczynku, nauki, kultury, to jest miejsce, które organizuje w sposób zewnętrzny i wewnętrzny całą wspólnotę” – mówił bp Romuald Kamiński w homilii podczas Mszy świętej z okazji rocznicy poświęcenia Bazyliki Katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika.

Po co nam świątynie?

 

„Początki tego, co my nazywamy świątynią, miały miejsce, kiedy naród izraelski zakończył tułaczkę z ziemi egipskiej do ziemi obiecanej – rozpoczął bp Romuald Kamiński. – I kiedy już nieco ich życie okrzepło, to prorok Natan zwrócił uwagę królowi Dawidowi: „Tak bardzo szybko potrafiliście się zorganizować. Zadbaliście o swoje domostwa. Szybko powstała struktura doczesna. A czy zwróciliście uwagę na mój dom?”. A tym domem był mocno już sfatygowany namiot, w którym była Arka Przymierza. Ktoś powie: „Bóg nie potrzebuje domu, naszych świątyń”. Bóg nie, ale my tak, ponieważ przez to dajemy świadectwo. Nie wiem, czy ktoś by się dobrze czuł, mieszkając w zadbanym domu, patrząc przez okno, tak jak to mieli w doświadczeniu Żydzi, na ten poukładany namiot, gdzie były złożone tablice przykazań w Arce Przymierza? Właśnie. To ze względu na nas. Pan chce być pośród nas. I tutaj jakby odniesienie nasze, jakby uszanowanie tej świętości wymaga od nas, abyśmy uczynili pośród siebie miejsce godne. Ze względu na świętość Boga, w innym wypadku bardzo źle byśmy się czuli. Właściwie trudno by nam było zrozumieć tę sytuację. I tak zaczęły powstawać świątynie. Ale drodzy moi, tutaj od samego początku trzeba sobie zdać sprawę, że Pan nieraz się upomniał. Tak, jakby chciał nas pouczyć. My musimy być coraz to bardziej mądrzy. Nie możemy być ciągle jakby pouczani, żeby ciągle nam Bóg przypominał o tym, co jest naszą powinnością. Ta powinność, to po pierwsze, dbanie o sprawy religijne. Jak my się do tego odnosimy. Właściwie wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest z tym najlepiej. To znaczy oczekujemy na coś, co otrzymamy w miarę jako gotowe. Tymczasem tak jak zabiegamy o chleb, o odzienie, o przygotowanie do życia, do rozpoznania naszego powołania, do tego, żeby być przydatnym w życiu społecznym, tak powinno być w nas pragnienie, że musimy dbać ze wszystkich sił o to, abyśmy rozwijali się również duchowo, religijnie. Żeby nie było tego zachwiania”.

Bądźmy odpowiedzialni za miejsca kultu

 

„Oczywiście, tutaj jakby zbiorczą funkcję zadbania o tę świątynię dzierży wspólnota parafialna. Ale powiadam, my nie możemy być ciągle w sytuacji korzystania z usług. Mamy troszczyć się, żeby to, co nam jest potrzebne, zaistniało i troszczyć się, żeby to miało właściwy wymiar. Dobrze jest dzisiaj o tym też wspomnieć, ponieważ katedra przechodzi bardzo gruntowne przeobrażenie. Gruntowny remont dotyczy całej posadzki i ogrzewania, jest wymiana wszystkich okien. Wszystko to idzie zgodnie z planem i da Bóg, że w miesiącach już chłodnych wejdziemy tam. Może nie wszystko będzie jeszcze do końca zrobione, bo niektóre rzeczy będą trwać, ale nie będą one w żaden sposób przeszkadzać nam w sprawowaniu liturgii i prowadzeniu duszpasterstwa. Ale bardzo bym prosił, żebyśmy o to dbali, choćby przez bardziej intensywną modlitwę. I żeby ci, którzy są za to odpowiedzialni, mogli się z tego wszystkiego dobrze wywiązać. Podobnie ma się sprawa tej odpowiedzialności za przynajmniej jeszcze w naszej diecezji kilka miejsc, gdzie niewątpliwie jest potrzeba, żeby zorganizować nowe parafie, bo tak dynamiczny jest rozwój tej części stolicy i okolic”.

 

Zobacz więcej: