SalveNET

Home / Przeczytaj  / Ochrona życia dziś – Agata Rujner, Michał Królikowski || Spór o aborcję

Ochrona życia dziś – Agata Rujner, Michał Królikowski || Spór o aborcję

Dwa lata po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży temat ten wciąż wzbudza ogromne emocje społeczne. Toczą się debaty, powstają filmy, trwają dyskusje wokół kwestii aborcji. W serii „Spór o aborcji” omówione są najważniejsze aspekty wyroku i jego skutków. W merytorycznej rozmowie dwóch specjalistów analizowane są argumenty za i przeciw oraz rozwiązania, które mogą służyć do dialogu i porozumienia społecznego. Rozmowę prowadzą wybitni eksperci: dr Agata Rujner – teolog, doktor teologii moralnej oraz prof. Michał Królikowski – prawnik, profesor prawa karnego.

 

Agata Rujner: Zacznę zdaniem papieża Franciszka: „Każde ludzkie życie, jedyne i niepowtarzalne, stanowi niezbywalną wartość. To powinno być głoszone ciągle na nowo z odwagą w słowach i w czynach”. Pomyślałam, że to zdanie chcę wybrać na nasze ostatnie spotkanie, bo wiele mówiliśmy o słowach. Trochę dotykaliśmy czynów. Już nie będę pytać, co my możemy zrobić. Ale chciałam zapytać o taką jednoznaczność w naszych postawach, w naszych poglądach, w naszej tożsamości.

 

Michał Królikowski: Zanim poważnie do tego się odniosę, to mam pytanie, dlaczego pierwsze wypowiedzi papieża Franciszka dotyczyły ochrony sikorek, a nie ochrony życia, tego, co definiuje jako wartość życia i zadania katolika związane z ochroną życia. Przecież czekaliśmy chyba rok na pierwszą wypowiedź dotyczącą eutanazji, aborcji?

 

Agata Rujner: Nie wiem czy aż tak, bo papież Franciszek mówi o życiu i chroni to życie, czasami w nieoczywisty sposób, czyli nie mówiąc tego wprost, ale tak naprawdę dochodząc do tego.

 

Michał Królikowski: To jest bardzo ważne, bo ja pamiętam dwa ostatnie pontyfikaty bardzo skoncentrowane na kwestii ochrony życia. Oczekiwałem tego po papieżu Franciszku, aż on w końcu na ten temat powiedział i pamiętam pierwsze jego wystąpienie. To było takie wystąpienie w biegu, gdzie wszedł i zaczął tak coś mówić nieskładnie. To była jego pierwsza wypowiedź, ale dotyczyła głównie ekologii i sikorek.

 

Agata Rujner: Ale w Laudato Si jest mowa o aborcji i to papież Franciszek jest tym, który ma to swoje takie ukute porównanie, że jeśli kobieta dokonuje aborcji, to właściwie jest to tak, jakby wynajęła płatnego zabójcę. I to jest takie bardzo mocne. Takiego zastanawiania się „może, nie może” tu nie ma, tylko papież jest bardzo kategoryczny.

 

Michał Królikowski: I wydaje mi się, że ta jednoznaczność jest czymś, co powinno też wybrzmieć i być finałem naszej rozmowy. Nie ma wątpliwości i tu nie musimy się przekonywać, że łączy nas głębokie przekonanie co do wiary w Pana Jezusa i w konsekwencje, które z tego wynikają. Przekonanie o tym, że jedynym moralnym dobrym wyborem jest ochrona życia każdego. A na cierpienie, które czasem z tym życiem wiąże się, bo do końca życia będziemy mieli niepełnosprawne dziecko albo dziecko, które umiera w łonie matki, nie mamy rozwiązania. To jest cierpienie, na które odpowiedź znajdziemy tylko i wyłącznie w perspektywie eschatologicznej. Hasła lewackie są prostsze, a te katolickie trudne. „Życie to szczęście”, „in vitro to szczęście”, tak powiedzą lewacy, a my powiemy: „Życie to dar od Pana Boga, który powstaje w akcie prokreacji, naśladując trójosobową istotę Stwórcy i dlatego in vitro jest naruszeniem naszego powołania”. Ta nasza jednoznaczność moralna nie da się wyrazić w sposób łatwy, komunikacyjny. Trudno jest przekonywać do haseł prawicowych. Trudno je tak łatwo sprzedawać jak hasła lewicowe. Jednoznaczność lewicowa jest prostsza do ekspansji, jest prostsza do zakomunikowania. Dlaczego? Dlatego, że ta perspektywa miłości, która jest najdalej idącym przewodnikiem w aksjologii chrześcijańskiej zawsze na samym końcu, nie zaprowadzi nas do przykładowej matki, która drży z lęku o to, czy to dziecko utrzyma, bo zostawił ją facet, czy to dziecko przeżyje, bo to jest jej szósta ciąża i sporo tam było cesarskich cięć. Może badania embriopatologiczne mówią, że ona będzie miała po prostu niepełnosprawne dziecko, które będzie do końca życia musiała przewijać. I jak te rany zaopatrzyć ze świadomością, że my nie potrafimy tego zrobić? Że my nie przyniesiemy ukojenia, które zaspokoi ją i da siłę na całe życie, że jest tylko Jeden, który to może i którego my w tej pracy nie wyręczymy? Możemy pozwolić, żeby działał przez nasze ręce, ale nie zagospodarujemy tej pustki, tego lęku w całości, nie damy takiego pocieszenia. Nie będziemy całe życie. A to powoduje, że nie możemy tej kobiecie zaoferować zdania: „nie wolno ci dokonać aborcji” Ta jednoznaczność musi wyrazić się w postawie i myślę, że tu akurat papież Franciszek także robi to przesunięcie w tej postawie, aby być tą osobą w tym towarzyszeniu, które nie niuansuje zasad moralnych, ale która widzi dalej i jest skoncentrowana, zorientowana na dobru także tej osoby. Nie umiem tego lepiej uchwycić, ale jestem przekonany, że moralność zasad jest w jakiejś mierze nieludzka.

 

Zobacz więcej: