SalveNET

Home / Przeczytaj  / Niedziela Zmartwychwstania, śmierć Krzysztofa Krawczyka i restrykcje COVID-19

Niedziela Zmartwychwstania, śmierć Krzysztofa Krawczyka i restrykcje COVID-19

niedziela

W ostatnim czasie jako medialne tematy numer jeden wyplasowały się trzy: Niedziela Zmartwychwstania, śmierć Krzysztofa Krawczyka i restrykcje związane z COVID-19. W związku z tym o tym też postanowił porozmawiać Marcin Bąk ze swoim gościem, Jakubem Jałowiczorem z Gościa Niedzielnego.

 

Niedziela – pierwszy dzień tygodnia i wspomnienie Zmartwychwstania

 

W kulturze łacińskiej pierwszym dniem tygodnia nie jest poniedziałek, ale właśnie niedziela. To w niedzielę zmartwychwstał Jezus Chrystus i chociaż każda niedziela przypomina o tym chrześcijaninowi, to niedziela 4 kwietnia czyniła szczególnie – była to wszak właśnie Niedziela Wielkanocna, najważniejszy liturgiczny dzień roku. Jakub Jałowiczor, porównując Niedzielę Wielkanocną 2021 i 2020, zauważa, że choć obie były w reżimie, to obecna – w mniejszym. Rok wcześniej w ogóle nie można było celebrować liturgii, bo do tego w praktyce prowadziło ograniczenie wiernych do 5 osób, a w tym roku mieliśmy dopuszczalne jedną osobę na 20 metrów kwadratowych.

 

Marcin Bąk zwraca uwagę, że sytuacja polskich katolików nie jest jeszcze tak zła w porównaniu z sytuacją katolików na Zachodzie. Przywołuje przykład katolików z Irlandii, do niedawna katolickiego kraju, gdzie kościoły są zamknięte, a wierni spotykają się na Mszach św. po domach, po kryjomu. Od dawna nie ma Mszy św. publicznych, a kary są bardzo wysokie za łamanie tych obostrzeń. Kapłani muszą po kryjomu odprawiać Msze św., przekradając się w świeckich szatach i przemycając liturgiczne parametry. Możliwe, że jest to przyszłość katolików w wielu krajach europejskich.

 

Śmierć Krzysztofa Krawczyka

 

W ostatnich dniach zmarł Krzysztof Krawczyk, wielki artysta polskiej sceny rozrywkowej, znany także ze swojego przywiązania do wiary. Krzysztof Krawczyk przeżył autentyczne nawrócenie w swoim życiu i był prawdziwym katolikiem. Jeśli może coś cieszyć w takiej sytuacji to fakt, że Krzysztof Krawczyk pamiętał o tym, aby na tej ostatniej ziemskiej drodze być blisko Boga. To odejście było dzięki temu odejściem w tym kierunku, co trzeba.

 

Restrykcje związane z COVID-19

 

Pojawiają się głosy, że restrykcje związane z COVID-19 są wygodne dla rządzących i zostaną z nami na długo. Nawet w Polsce niektórzy lekarze uważają, że będziemy musieli jeszcze kilka lat chodzić w maseczkach i zachowywać dystans. Jeszcze niedawno takie słowa wydawały się absurdem, a dzisiaj niestety stanowią realną możliwość. Względy sanitarne, jak podkreśla Jakub Jałowiczor, to narzędzie, którego bardzo łatwo nadużyć. Chodzi tutaj nie tylko o kościoły i kult chrześcijański, ale wszystkie sfery naszego życia.

 

Rząd wydłużył restrykcje do 18 kwietnia, choć dotychczas były nałożone do 9. Powstaje pytanie, kto pierwszy się załamie: epidemia czy ludzka wytrzymałość. Społeczeństwo także ma swoje granice, jeśli chodzi o kolejne bariery, z jakimi musi się zmagać w swoim codziennym funkcjonowaniu. Według Jakuba Jałowiczora ta wytrzymałość już pęka, choć na razie miejscowo. Nie ma razie wielkiej eksplozji, rewolucji, ale widać już lokalne bunty i luźne traktowanie zaleceń choćby świętowania bez rodziny, otwieranie w podziemiu rynku hotelarskiego, fryzjerskiego i gastronomicznego.

 

Atak na Kościół

 

Obecnie, co widać choćby po wypowiedziach Marty Lempart, liderki Strajku Kobiet, Kościół nie jest atakowany za jakieś swoje nadużycia, prawdziwe bądź rzekome, ale w zasadzie za to, że istnieje. To już kolejny etap wojny kulturowej, którego przejawem było liczenie wiernych w Wielkanoc przez przeciwników Kościoła. Chodziło o wywarcie nacisku na księży i rząd, aby wierni nie obchodzili świąt. Teraz rusza akcja zachęcania na billboardach do tego, by w trwającym spisie powszechnym zaznaczać, że się nie jest wierzącym. Celem tej akcji jest pokazanie, że Kościół nie ma już wielkiego oddziaływania w życiu społecznym i dalsza marginalizacja katolików.

 

Zobacz więcej: