Nie jesteśmy sami, jest z nami Maryja | 7 słów Pana Jezusa na krzyżu
Wraz z Bractwem Słowa Bożego zapraszamy na cykl z wielkopostnymi rozmowami. „Siedem Słów” to słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa na krzyżu. Są punktem wyjścia do krótkiej rozmowy i refleksji nad wydarzeniami, które dokonały się dwa tysiące lat temu na Golgocie. Rozmowę prowadzili: ks. Karol Oparcik (z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego) i Joanna Człapska (z Bractwa Słowa Bożego).
SŁOWO TRZECIE: „Kobieto, oto syn Twój; Oto twoja Matka” (J 19, 25-27).
„Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego matka, siostra Jego matki Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do matki: Kobieto oto twój syn. Następnie rzekł do ucznia: Oto twoja matka. I od tej godziny uczeń przyjął ją do siebie” (z Ewangelii według świętego Jana).
Joanna Człapska: Usłyszane przed chwilą słowa najczęściej chyba są nazywane testamentem z krzyża. Testament jest czymś takim, co obliguje nas do czegoś. W testamencie poznajemy wolę tego, który go ogłasza. Co kryje się za tym darem, za tym testamentem, który na Golgocie wybrzmiał?
Karol Oparcik: Właśnie to jest znamienne, że Chrystus, Ewangelie nam podają te siedem słów Jezusa, a cyfra siedem jest taką cyfrą dosyć symboliczną w Piśmie Świętym wskazującą na doskonałość. A więc te najważniejsze słowa Jezusa zamykają całe Jego nauczanie, głoszenie, prawie trzyletnie przepowiadanie Ewangelii. Ale dzisiaj, kiedy zatrzymujemy się nad tymi słowami, skierowanymi do Maryi, Jezus pokazuje, że człowiek nie jest sam, że Pan Bóg towarzyszy nam w naszym życiu. Ale co więcej, Bóg stając się jednym z nas, stając się człowiekiem, także dał nam Maryję. Maryja jest Matką Jezusa, ale pod krzyżem dowiadujemy się, że w ten sposób także stała się naszą Matką, naszą Orędowniczką. I to jest radość, która w czasie Wielkiego Postu tym bardziej daje nam taką nadzieję, że w tej walce duchowej, w zmaganiu się z grzechem, także z naszymi słabościami nie jesteśmy sami. Jezus daje nam Maryję.
Joanna Człapska: Nie ukrywam, że ile razy słyszę te słowa, to brzmią mi z nimi bardzo mocno słowa z Nazaretu i to maryjne fiat, ta zgoda Matki Bożej na to, żeby w jej życiu wypełniała się Boża wola bez względu na wszystko. Czy możliwe jest dzisiaj naśladowanie Maryi w Jej ufności zawierzenia, w takim całkowitym oddaniu się Panu Bogu, w tym świecie, który uważa zasady Dekalogu bardzo często za passé, gdzie nie ma często na nie miejsca?
Karol Oparcik: Co ciekawe, teolodzy niektórzy nazywają testamentem Matki Bożej scenę zaraz po rozpoczęciu głoszenia Ewangelii przez Jezusa Chrystusa, czyli wesele w Kanie Galilejskiej, kiedy Maryja powiada: „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie mój syn”. To jest ostatnie zdanie, które ewangeliści zamieszczają w Słowie Bożym, w Nowym Testamencie, niejako to jest testament właśnie Maryi. I ona nas uczy takiego bezgranicznego zaufania, nie tylko wtedy, kiedy jest dobrze, tak jak było to w scenie Zwiastowania, kiedy Maryja dowiaduje się, że będzie Matką Boga. Miała pewne takie ludzkie wątpliwości. Jak to się stanie. Jak to wszystko będzie. Natomiast w Jej sercu nie było wątpliwości co do zaufania Panu Bogu, że Bóg wie lepiej niż Ona. I dlatego Maryja wypowiada to Słowo: „Niech mi się stanie według Twego słowa, oto ja służebnica Pańska”. Patrząc na całe życie Matki Bożej, dostrzegamy, że Jej życie nie było usłane różami. Jest wiele takich momentów, które są momentami bardzo trudnymi, można powiedzieć, dla człowieka, dla nas wręcz z taką możliwością zachwiania wiary, a Ona jednak ufa. Ona jednak całą nadzieję złożyła w Panu Bogu nie tylko w Betlejem, nie tylko w Nazarecie, w chwili Zwiastowania, nie tylko w czasie głoszenia Ewangelii, ale także na Golgocie.
Joanna Człapska: Maryja też została nam dana jako Matka Kościoła. Jak się w takim razie odnaleźć w Kościele, którego Matką jest Maryja, ale też w tym Kościele, który ma być Matką?
Karol Oparcik: Właśnie to jest. Nie można mieć Boga za Ojca, jeśli się nie ma Kościoła za matki. To słynne zdanie apologetów z pierwszego wieku wskazuje nam na to, że miłość Boga zawsze się łączy z miłością tej wspólnoty, której On jest głową. Razem mamy dążyć do zbawienia.
Joanna Człapska: Wspólnie jesteśmy za nią odpowiedzialni.
Karol Oparcik: Jak najbardziej. A Wielki Post skłania nas ku temu, żebyśmy rzeczywiście przyjrzeli się nie tylko swojemu życiu, ale też uwrażliwili swoje serca na potrzeby drugiego człowieka.
Fragmenty Ewangelii pochodzą z Pisma Świętego, Edycja Świętego Pawła, 2005.
Zobacz więcej: