SalveNET

Home / Przeczytaj  / Mój osobisty Anioł Stróż

Mój osobisty Anioł Stróż

Anioł św. Piotra był do niego bardzo podobny. Czy zastanawiałeś się, w czym Twój Anioł Stróż jest do Ciebie podobny? Jak to zrobić, żeby lepiej poznać swojego Anioła? Jest wiele sposobów na to, żeby zbliżyć się do swojego Anioła. Można nawiązać z nim relacje dzięki temu, że on jest osobą. Aniołowie bardzo się między sobą różnią i poznawanie Anioła to jest proces, to jest długa droga, tak jak droga każdej relacji.

Fragment do medytacji

 

„W tym także czasie Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!» Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany. «Przepasz się i włóż sandały!» – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: «Narzuć płaszcz i chodź za mną!» Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: «Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi». Po zastanowieniu się poszedł do domu Marii, matki Jana, zwanego Markiem, gdzie zebrało się wielu na modlitwie. Kiedy zakołatał do drzwi wejściowych, nadbiegła dziewczyna imieniem Rode i nasłuchiwała. Poznała głos Piotra i z radości nie otwarła bramy, lecz pobiegła powiedzieć, że Piotr stoi przed bramą. «Bredzisz» – powiedzieli jej. Ona jednak upierała się przy swoim. «To jest jego anioł» – mówili. A Piotr kołatał dalej. Kiedy wreszcie otworzyli, ujrzeli i zdumieli się. On zaś nakazał im ręką milczenie, opowiedział, jak to Pan wyprowadził go z więzienia, i rzekł: «Donieście o tym Jakubowi i braciom!». I udał się gdzie indziej” (Dz 12, 1-17).

Interwencja Anioła

 

Powyższy fragment jest bardzo dynamiczny, dużo się w nim dzieje, ale też łatwo nam jest wczuć się w tę sytuację, w której znajdował się Piotr. Noc, która jest opisywana, miała być ostatnią w życiu Piotra. Spał wśród 16 żołnierzy, pomiędzy dwoma z nich i to spał tak mocnym snem, że nie obudziło go światło, które rozbłysło w celi. Słowo, które jest tutaj użyte na określenie tego, w jaki sposób Anioł budzi Piotra, oznacza po prostu porządnego kopniaka. Dopiero w ten sposób Piotr został obudzony i to na tyle, że tak naprawdę doszedł do siebie dopiero za bramami. Dzięki interwencji Anioła opadają kajdany. To jest takie niesamowite, jaką zmianę przeszedł Piotr. Był zbyt pewny siebie, zadufany w sobie. Tak naprawdę odmieniła go już Pascha Chrystusa. Tak na niego wpłynęła, że z człowieka, który rozpaczliwie bał się śmierci, dlatego zaparł się Jezusa, śpi spokojnie i nie boi się tego, co ma się wydarzyć następnego dnia. Wie, że ten moment będzie spotkaniem z jego Mistrzem, którego kocha.

Anielski akcent

 

Piotr w ten właśnie sposób spędza teoretycznie ostatnią noc swego życia. To jest też dobre pytanie, jak wyglądałaby moja ostatnia noc, gdybym wiedział, że jutro mam umrzeć. Anielskim akcentem w tym tekście jest moment, kiedy Piotr puka do drzwi, gdzie modli się wspólnota. Rode słyszy jego głos, z radości mu nie otwiera, z wrażenia pewnie idzie do zebranych i mówi, że tam stoi Piotr. Oni zaś twierdzą, że pewnie widziała jego anioła, a nie samego Piotra. To jest bardzo ważna nauka dla nas, bo skoro ci ludzie uważali, że można pomylić Piotra z jego aniołem, to znaczy, że musiał być on do niego podobny. Nie bez znaczenia jest też to słówko „jego”. Rode mogła pomylić Piotra nie z jakimkolwiek aniołem, ale z aniołem opiekującym się Piotrem. To znaczy, że wiara pierwotnego Kościoła w obecność i istnienie Aniołów Stróżów była bardzo silna. A skoro oni do siebie byli podobni, to znaczy, że mój osobisty Anioł Stróż, którego Pan Bóg dał mi jako przewodnika, opiekuna, towarzysza, świadka mojego życia, też jest do mnie podobny.

Relacja z Aniołem

 

Jak to zrobić, żeby lepiej poznać swojego Anioła, żeby zorientować się, w czym ten Anioł jest do mnie podobny? Jest wiele sposobów na to, żeby zbliżyć się do swojego Anioła. Można nawiązać z nim relacje dzięki temu, że on jest osobą. Aniołowie bardzo się między sobą różnią i poznawanie Anioła to jest proces, to jest długa droga, tak jak droga każdej relacji. Z Aniołem mogę się zaprzyjaźnić nawet dzisiaj. Jeśli pierwszy raz o tym słyszę, mogę po prostu zwrócić się do niego swoimi słowami i zaprosić go do takiej relacji. Anioł robi tyle, na ile pozwala mu nasza ludzka wolność. Dopiero w momencie, kiedy świadomie mu na to pozwolę, zaproszę go do współpracy, do relacji, będę dzielić się z nim moimi pomysłami na życie, mogą zacząć dziać się cuda, mogę zacząć doświadczać jego realnej obecności i pomocy. Wystarczy jedno zdanie: „Mój Aniele chcę się z tobą zaprzyjaźnić, bądź ze mną”.

 

Zobacz więcej: