SalveNET

Home / Przeczytaj  / Instrukcja dla kobiet. O niektórych lękach mężczyzn

Instrukcja dla kobiet. O niektórych lękach mężczyzn

Mam taką teorię i zawsze się nią dzielę, że jeżeli coś jest dla mnie oczywiste, to ważne, żeby o tym powiedzieć, nagłośnić to, bo może się okazać, że dla drugiej strony to nie jest oczywiste. Dobre małżeństwa, związki i relacje rozpadły się właśnie przez rzeczy oczywiste – mówi ks. Stanisław Szlassa w rozmowie z Katarzyną Matusz.

 

Katarzyna Matusz: Kim żona ma być w małżeństwie, a kim absolutnie być nie powinna?

 

Ks. Stanisław Szlassa: Wydaje mi się, że możemy tu sięgnąć do Księgi Rodzaju. Jak Bóg stworzył kobietę, to uczynił ją towarzyszką dla mężczyzny. Małżeństwo na tym polega: na wzajemnym towarzyszeniu sobie, wspieraniu siebie nawzajem. Żona powinna taką rolę pełnić. Powinna towarzyszyć mężowi, wspierać go, pomagać mu się rozwijać, pokazując, w jakich obszarach może się realizować. Ma to robić jednak w zdrowy sposób, nie wykorzystujący. Nie chodzi o to, że będzie nim manipulowała i rządziła nim.

 

Katarzyna Matusz: Jak dobrze ogarnąć tę rolę, żeby oboje byli szczęśliwi?

 

Ks. Stanisław Szlassa: To dzieje się przez rozmowę. Bez dialogu, uwspólniania pewnych rzeczy i mąż, i żona będą robić wszystko tak, jak im się wydaje, że jest dobrze. On będzie uważał, że oczywiste jest, że ona się pewnymi rzeczami zajmuje, a dla niej coś innego będzie oczywiste. Może się okazać, że w tych swoich przekonaniach się nie spotykają. Mam taką teorię i zawsze się nią dzielę, że jeżeli coś jest dla mnie oczywiste, to ważne, żeby o tym powiedzieć, nagłośnić to, bo może się okazać, że dla drugiej strony to nie jest oczywiste. Dobre małżeństwa, związki i relacje rozpadły się właśnie przez rzeczy oczywiste.

 

Katarzyna Matusz: Możesz podać przykład?

 

Ks. Stanisław Szlassa: Dobre związki rozpadały się już przez to, kto ma robić zakupy, kto ma przygotowywać śniadanie, kto ma ścielić łóżko, kto ma robić z dziećmi lekcje czy odprowadzać je do szkoły. Trzeba szukać wspólnych przekonań w ramach dialogu. Można też zapisać się na warsztaty małżeńskie, które będą w tym pomagać. Takie warsztaty mogą pomóc np. przyjrzeć się, jak wygląda komunikacja w małżeństwie, czy małżonkowie rozmawiają o tym, co jest dla nich ważne. Ważne, żeby zbudować relację w oparciu o pewne role męża i ojca, żony i matki.

 

Katarzyna Matusz: Czy to nie jest kwestia odpowiedzialności? Tego, żeby usiąść i ustalić, kto jakie zadania powinien wykonywać? Żeby nie było tak, że ten cieknący kran będzie czekał przez pół roku. Żeby móc przedstawić także i to, co ja chcę dać tej drugiej osobie.

 

Ks. Stanisław Szlassa: Bardzo często coś chcę dać, ale coś mnie blokuje, jakieś lenistwo czy zmęczenie. Warto nauczyć się mówić o tym, mieć tego świadomość. Pamiętam, jak pewna rodzina, w pewnym momencie swojego funkcjonowania usiadła w całości, rodzice i dzieci, i zaczęła rozpisywać, co jest konieczne do sprawnego działania domu. Opisali sobie różnego rodzaju zadania, począwszy od zarabiania, po wynoszenie śmierci, robienie zakupów, wkładania naczyń do zmywarki, rozładowywania zmywarki. To była ogromna lista obejmująca wszelkie działalności. Kiedy ona powstała, nastąpił podział obowiązków. Wiadomo, że dzieci nie pójdą do pracy, ale mogą wnieść zakupy do domu. Oczywiście, to jest ruchome, bo ktoś może być w słabszej kondycji, akurat nie mieć sił.

 

 

Książkę „O niektórych lękach mężczyzn. Zanim pójdziesz na terapię” zamówisz w naszym sklepie internetowym: https://amenamen.pl/produkt/o-niektorych-lekach-mezczyzn-zanim-pojdziesz-na-terapie/

 

 

Zobacz więcej: