SalveNET

Home / Przeczytaj  / Dlaczego doszło do wybuchu wojny w Ukrainie? – ks. Robert Skrzypczak || Wojna i pokój

Dlaczego doszło do wybuchu wojny w Ukrainie? – ks. Robert Skrzypczak || Wojna i pokój

Ostatnie wydarzenia na świecie, przede wszystkim wojna w Ukrainie, skłaniają do ponownej refleksji nad walką dobra ze złem, korzeniami grzechu oraz tym, co Bóg mówi do ludzi w obliczu zagrożenia. Ksiądz profesor Robert Skrzypczak zaprasza do rozważań nad słowami Pisma Świętego, nauczaniem Kościoła oraz postawą ludzi. Tym razem rozważania dotyczą natury człowieka, zachowań wobec zła, historii i relacji panujących w Rosji, a także objawień na temat grzechu i wojen.

 

Eksperymenty dotyczące ludzkiej natury

 

„Wszyscy chyba jesteśmy niesamowicie zaskoczeni i także przygnieceni ogromem okrucieństwa, bestialstwa, cierpienia niepotrzebnego, nieuzasadnionego, z którym mamy do czynienia w trakcie tak zwanej interwencji militarnej, a tak naprawdę agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę – powiedział ks. prof. Robert Skrzypczak. – To, co się stało w Buczy czy w Borodziance oraz w wielu innych miejscach, powoduje, że stajemy się bezsilni. Ręce opadają. Skąd bierze się tyle nieuzasadnionego okrucieństwa? Skąd w ludziach tyle zachłanności, chciwości? Skąd tyle nagromadzenia nienawiści? Skąd ta skłonność do bezsensownej przemocy? Wydaje się to w dodatku całkowicie bezkarne. Już w ubiegłym wieku, żeby zrozumieć także to, co się stało ze społeczeństwem niemieckim pod dyktaturą Hitlera w czasie drugiej wojny światowej, żeby uzasadnić, jakim cudem ludzie, którzy wcześniej byli, wydawałoby się, zwykłymi, dobrymi obywatelami, aptekarzami, lekarzami, a nawet żołnierzami, sami nagle przeobrazi się w upiory, w straszne postacie aniołów śmierci. Jak do tego może dojść? Próbowano zrozumieć, co się dzieje z ludzką naturą poprzez różne eksperymenty, np. w 1967 r. w Stanach Zjednoczonych nauczyciel w pewnej szkole zaprosił dzieci do bardzo kontrowersyjnego, ryzykownego eksperymentu, który miał wykazać, na czym polega surowość dyktatury i skłonność ludzi do poddawania się jej. Wprowadził dzieci w stan właśnie takiej umownej dyktatury, gdzie on był dyktatorem. Dzieci małe nauczyły się szybkiego reagowania, uniżenia, były specjalne gesty, pozdrowienia. Były także swoisty język, szybkość odpowiedzi, komendy wyrażane wrzaskiem. Była dopuszczona także praktyka donoszenia jeden na drugiego. Eksperyment trzeba było przerwać już w piątym dniu, dlatego, że wytworzyło się w ludziach coś, co się nazywa trzecią falą. To znaczy, że te dzieci były skłonne bardzo szybko przeobrażać się w istoty bezwzględne, okrutne”.

 

Skąd bierze się skłonność do konformizmu?

 

„Coś podobnego też uzyskał Stanley Milk w innym eksperymencie. Mianowicie kazał ludziom serwować innym podłączonym pod elektrody impulsy elektryczne, które miały powodować ból. Oczywiście po drugiej stronie byli aktorzy, którzy udawali przyjmowanie tego bólu. Eksperyment okazał się w swoich rezultatach strasznym dlatego, że pod wpływem rozkazu eksperymentatorów dany człowiek był gotowy nasilać skalę aplikowania, zadawania bólu ofierze aż poza granice biologicznej, ludzkiej wytrzymałości. Ludzie byli gotowi przekroczyć wszelkie granice z takim przekonaniem, że wykonują tylko rozkazy. Że odpowiedzialność biorę nie ja, który to robię, tylko eksperymentator, który każe to robić. Podobny efekt uzyskał także Zimbardo w Stanley w Stanford University, który umówił się ze studentami, że będą odgrywać role w symulowanym więzieniu, w którym część była klawiszami, część więźniami. Także i w tym wypadku eksperyment trzeba było przerwać dlatego, że stał się niebezpieczny dla uczestników. Ludzie zaczęli wchodzić w swoje role, personalizować się. Dochodziło do aktów przemocy, brutalności, zatrzymali się na granicy bestialstwa. Skąd bierze się ta skłonność do konformizmu, do tłumienia w sobie głosu sumienia, żeby odpowiedzialność za własne czyny zrzucić na kogoś innego? W ten sposób można byłoby dzisiaj uzasadnić to, co się dzieje z Rosją, co się dzieje w Ukrainie. Rosja od dawna stała się społeczeństwem, w którym przemoc jest wszędzie: w przedszkolu, w domach dziecka, w szkole, na posterunkach policji, w wojsku. Mówi się o fali, o tym, że żołnierze są przymuszani do bezwzględnego posłuszeństwa. Panuje logika, w której rozwija się psychika żołnierza i osiągania zwycięstwa za wszelką cenę. To jest coś, co można wyjaśnić tylko w jeden sposób, że człowiek jest bardzo skłonny do tego, żeby nauczyć się szybko zła. Czyli możemy szybko naśladować złe wzorce, złe przykłady. Człowiek jest w sobie bardzo słaby”.

 

Zobacz więcej: