Co słychać w Katolickim Radiu Podlasie? || rozmowa z ks. Andrzejem Sochalem
Co słychać w katolickich rozgłośniach regionalnych? Jak wygląda budowanie mediów obywatelskich w różnych regionach Polski? Z jakimi wyzwaniami mierzą się redakcje w wypełnianiu swojej misji? Tym razem dowiemy się, co słychać w Katolickim Radiu Podlasie.
Prawie 30 lat istnienia
„Nasz słuchacz jest, po pierwsze, stary i wypróbowany – mówi ks. Andrzej Sochal. – W następnym roku będziemy obchodzić 30-lecie naszego istnienia. Ten bagaż 30-lecia zaowocował pewną grupą ludzi, którzy stali się naszymi przyjaciółmi. Na terenie diecezji siedleckiej i drohiczyńskiej działa ok. 60 kół przyjaciół Radia Podlasie. To są ci nasi słuchacze, którzy żyją tym, co się dzieje w naszym radiu i tym, co jest tam przekazywane. Do tego trzeba też dołączyć formułę pracy naszego radia związaną z lokalnością. Mianowicie, że w tym długim okresie wypracowaliśmy stałe relacje z niektórymi władzami samorządowymi. To zaowocowało współpracą z przynajmniej 70 samorządami. Pozostali słuchacze to grupa osób w przedziale 40-60 lat. O dziwo, udaje nam się docierać też do młodych, do grupy wiekowej 18-25 lat. Można powiedzieć, że to się będzie rozwijało. Istotą naszego radia jest szeroko pojęta lokalność. Dzisiaj widzimy, że to zainteresowanie swoimi małymi ojczyznami, tym, co dzieje się w mojej lokalnej społeczności, staje się coraz bardziej aktualne i na fali”.
Obecność w internecie
„Oczywiście, mamy też potężne narzędzie, jakim jest kontakt internetowy, gdzie całą naszą radiową produkcję reklamujemy (http://radiopodlasie.pl/). Staramy się też tam, na miarę naszych możliwości przekierowywać ludzi z portalu na antenę. Nie jest to łatwe, ale powoli się udaje. Głównie dzięki systemowi podcastów radiowych. Ciekawą rzeczą jest to, że w poniedziałek i wtorek wiele osób wchodzących na naszą stronę to są mieszkańcy Warszawy. To są ludzie, którzy wyemigrowali za pracą do stolicy i szukają informacji na temat tego, co się dzieje w ich małych ojczyznach”.
Wspieranie lokalnej społeczności
„29 lat temu był wielki entuzjazm, który towarzyszył tworzeniu nowych podmiotów kościelnych. Pierwszy dyrektor Radia Podlasie zdobył całą masę radioodbiorników. Ludzie mieli wrażenie, że jest to coś ważnego. Potem się okazało, że tych radioodbiorników jest bardzo dużo, nawet w porównaniu z innymi terenami Polski i nasza dostępność była bardzo duża. Szedł dlatego taki przekaz do ludzi, że nie jesteśmy jakąś prowincją, że robimy coś dużego. To ludzi przekonywało. Nie zatrzymujemy się oczywiście tylko na tych sprawdzonych przyjaciołach, ale też staramy się pozyskać nowych słuchaczy. Doszliśmy do tego, że radio nie powinno tylko spełniać funkcji medialnej, informacyjnej i formacyjnej, ale też powinno być instytucją, która wspiera lokalną społeczność, aby była ona silniejsza. Zaczęliśmy od Mazowieckich Kongresów Gospodyń Wiejskich. Pozyskujemy w ten sposób nowe grupy wsparcia i współpracowników”.
Po stronie słuchaczy
„Cieszę się bardzo, że został wypracowany system radiowych niedziel. Każdej niedzieli czterech księży reprezentujących radio objeżdża parafie naszej diecezji, co zajmuje dwa lata. Łączymy to, co się dzieje na antenie z tym, co robimy na radiowej niedzieli. Bardzo popularna jest u nas audycja o książkach. Bierzemy więc ze sobą na radiowe niedziele dwa-trzy tytuły, które mogą cieszyć się zainteresowaniem. Już sama obecność księdza przy książkach, przy wycinku programu radiowego, sprawia, że ludzie z nami rozmawiają. To jest jedna rzecz. Druga rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to fakt, że każdy burmistrz czy prezydent chce być promowany od tej dobrej strony. To są bardzo często samorządowcy, którzy sami się do nas zgłaszają. My oczywiście stawiamy jasne warunki, że jesteśmy po stronie słuchaczy i tylko jeśli robią coś dobrego dla słuchaczy, my to nagłośnimy”.
Zobacz więcej:
Sfinansowano z Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich Priorytet 3 (PROO 3) na lata 2018-2030
Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego