SalveNET

Home / Przeczytaj  / Blamaż rosyjskiego dowództwa i jego konsekwencje. Piotr Sutowicz

Blamaż rosyjskiego dowództwa i jego konsekwencje. Piotr Sutowicz

„Dla nas, katolickich publicystów, katolickich pracowników mediów, za bardzo ważną postać, ważnego patrona powinien być uznawany św. Maksymilian Maria Kolbe. 10 października będziemy obchodzić 40. rocznicę, taką ładną, okrągłą, kanonizacji przez Jana Pawła II Maksymiliana Kolbego, człowieka, który pokazał, jak budować katolicką opinię publiczną” – mówił Piotr Sutowicz. Marcin Bąk razem ze swoim gościem, Wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana Piotrem Sutowiczem, rozmawiają o najważniejszych wydarzeniach minionych dni.

 

Marcin Bąk: Zaczniemy nie od jakiegoś konkretnego wydarzenia, choć było ich kilka w mijającym tygodniu, tylko od całego tygodnia, bo jest to tydzień w jakiś sposób niezwykły. W nawale innych informacji, tego szumu medialnego mogło nam to umknąć. Dlaczego ten tydzień jest niezwykły?

 

Piotr Sutowicz: Choćby z tego powodu, że trzecia niedziela września w Kościele powszechnym jest obchodzona jako Dzień Środków Społecznego Przekazu. To nie jest tak jednoznaczne. Natomiast w naszym kraju decyzją Konferencji Episkopatu Polski ten dzień jest dniem środków przekazu. Można tak sobie powiedzieć, że jest to jakieś takie specyficzne święto dziennikarzy, tudzież ludzi, którzy zajmują się właśnie pracą informacyjną, medialną, komunikacją społeczną, wymianą opinii. Taki niezwykły dzień, bo to jest raz w roku coś takiego.

 

Marcin Bąk: Kojarzymy pracę dziennikarską, pracę medialną ze świętym Łukaszem, jednym z czterech Ewangelistów. Mówię: my kojarzymy, czyli ludzie zajmujący się dziennikarstwem. Ale czy kojarzą nasi rodacy? Czy kojarzy ogół katolików tego właśnie świętego patrona dziennikarzy?

 

Piotr Sutowicz: Pewnie nie. Sam Ojciec Święty swoje orędzia na tę okoliczność datuje na 24 stycznia, kiedy jest święto Franciszka Salezego. Dla nas, katolickich publicystów, katolickich pracowników mediów, za bardzo ważną postać, ważnego patrona powinien być uznawany św. Maksymilian Maria Kolbe. 10 października będziemy obchodzić 40. rocznicę, taką ładną, okrągłą, kanonizacji przez Jana Pawła II Maksymiliana Kolbego, człowieka, który pokazał, jak budować katolicką opinię publiczną. Jeżeli zrobimy paralelę do listu papieża Franciszka na okoliczność Światowego Dnia Społecznego Komunikacji Społecznej, to zwróćmy uwagę, w tym liście, w tym roku, papież dużo pisze o umiejętności słuchania. Bo to jest tak w tych mediach dzisiejszych, Niestety, w tym w świecie, w rzeczywistości medialnej wszyscy krzyczą, a nikt nie słucha. I to jest też takie chyba przekleństwo tych czasów. Chociaż z drugiej strony, jeżeli się mówi o świętym Łukaszu, to było podobnie. Święty Łukasz przecież jest autorem opiniotwórczym. Kiedy św. Paweł Apostoł chodzi po rynku, jak to jest opisane w Dziejach Apostolskich, i tam ogląda te pomniki różnych bogów, to zauważa ołtarz „Nieznanemu Bogu”. Paweł zachowuje się jak dziennikarz, dokonuje natychmiast recepcji, inkorporacji i próbuje wytłumaczyć zjawisko „Boga nieznanego”. Na co, niestety, Ateńczycy odpowiadają: „Dobrze, posłuchamy cię kiedy indziej”. I to jest rzeczywistość tego świata. „Dobrze, dobrze, ale kiedy indziej”. Kiedy indziej nigdy nie nastąpi. I to jest ta refleksja papieska. Musimy więcej słuchać, wszyscy więcej słuchać. I to umiał święty Maksymilian.

 

Marcin Bąk: Gdy wspomniał pan postać św. Maksymiliana, od razu pomyślałem o tych czasach, w których działał. Lata 20/30 przede wszystkim i o aktywności, którą on prowadził, bardzo intensywnej zresztą. Radio katolickie, prasa drukowana wtedy to były podstawowe media. Telewizja dopiero była w powijakach. Istniała już, ale jako pewien projekt. Wojna to wszystko przekreśliła. Ale gdy pomyślę o kondycji mediów katolickich wtedy, a dzisiaj, to trudno nie uniknąć pewnej gorzkiej refleksji. Wtedy media katolickie były rzeczywiście dość poważną siłą. Były robione na bardzo wysokim poziomie i też były w stanie przekazać pewne atrakcyjne treści. Dzisiaj to tak dobrze nie wygląda. Dlaczego?

 

Piotr Sutowicz: Oczywiście to źle, jeżeli narzekamy. W końcu w katolickim medium dwóch katolickich publicystów mówi, dlaczego jest źle z katolickim dziennikarstwem. To może źle o nas świadczy. Maksymilian znalazł klucz do czasów. To samo miał błogosławiony prymas Stefan Wyszyński, który też zaczynał jako dziennikarz. Mógłby być uważany za takiego możliwego patrona mediów.

 

Zobacz więcej: