Korzenie zła w człowieku – ks. Robert Skrzypczak || Wojna i pokój
Ostatnie wydarzenia na świecie, przede wszystkim wojna w Ukrainie, skłaniają do ponownej refleksji nad walką dobra ze złem, korzeniami grzechu oraz tym, co Bóg mówi do ludzi w obliczu zagrożenia. Ksiądz profesor Robert Skrzypczak zaprasza do rozważań nad słowami Pisma Świętego, nauczaniem Kościoła oraz postawą ludzi. W trzecim odcinku wracamy do tekstu Słowa Bożego i początków człowieka, pierwszych grzechów i złych wyborów.
Kain – człowiek, który zawsze będzie cierpiał
„Skąd się bierze w człowieku zło? Skąd bierze się gniew, złość, szaleństwo? Dlaczego nieraz nie potrafimy się powstrzymać? Dlaczego robimy rzeczy, których żałujemy? Które powodują cierpienie w innych ludziach i także cierpienie w nas? Skąd wzięło się zło w człowieku? –pyta ks. prof. Robert Skrzypczak. – Pismo Święte, Słowo Boga rzuca na to ogromne światło. Zło przyszło wraz z grzechem, z odwróceniem się człowieka od Boga. A skąd wzięła się przemoc? A skąd wzięła się gwałtowność? Skąd wzięła się zbrodnia? Żeby to lepiej zrozumieć, potrzebujemy otworzyć początek Księgi Rodzaju i zajrzeć do fragmentu, który mówi o Kainie i Ablu. Niezwykła, potężna katecheza Boga na temat korzeni przemocy, korzenie agresji w człowieku. Kain i Abel, dwoje dzieci, które przyszły na świat już po upadku, po grzechu Adama i Ewy. Ewa najpierw urodziła Kaina. Kain od hebrajskiego słowa kanar znaczy ten, który kupuje, zarabia, zyskuje. Jest człowiekiem, który symbolizuje świat, w którym nie ma Bożej sprawiedliwości, w którym został zachwiany porządek Boga, wstąpił w ten świat ludzki grzech. Dlatego to, co wcześniej ludzie otrzymywali wprost od Boga, wszystko było darem, w tej chwili człowiek będzie musiał uzyskiwać potem, trudem, pracą z gnojem. Kain jest symbolem człowieka, który zapomniał o dobroci Boga. W związku z tym przestaje patrzeć w górę, tylko przejmuje inicjatywę. Wszystko bierze w swoje własne ręce. Wszystko chce zawdzięczać sobie samemu. Szuka szczęścia w dobrach, na które może zarobić i które może pomnażać. Jest symbolem człowieka, który kocha pieniądze, nigdy się nimi nie nasyci. Zawsze będzie mu mało. Zawsze będzie cierpiał”.
Abel – wieczny pielgrzym
„Abel natomiast jego młodszy brat od hebrajskiego słowa Haswell oznacza mgłę. Nicość oznacza także marność. Jest innego typu człowiekiem, który będzie wiecznym wędrowcą. Nie będzie się przywiązywał do żadnego miejsca na ziemi, do żadnego przedmiotu. Będzie symbolem kogoś, kto jest w drodze, dlatego, że nosi w sobie tęsknotę innego świata, innego domu, jakby z intuicji. Gdzieś nosi adres, któremu został podarowany Bóg. On wierzy w inny świat. Księga Rodzaju mówi, że przychodzi pewna weryfikacja, która pozwoli wejrzeć w zawartość serca i Kaina, i Abla. Przychodzi moment składania ofiar i wtedy ofiarę Abla Bóg przyjmuje z radością. Natomiast ofiara Kaina zostaje odrzucona. Jaki był tego powód? Nauczyciele Izraela mówią, że powód był taki, że Abel ofiarował wszystko ze szczerego serca. Oddał Bogu to, co najlepsze. Natomiast Kain, jak mówi tradycja Izraela, ofiarował wtedy ziarna lnu. Ale to były słabe ziarna niskiej jakości. Chciwość, jaką kierował się Kain, była związana z pewną taktyką, żeby Bogu ofiarować coś mizernej jakości, żeby wynegocjować potem z Bogiem jako władcą świata obniżenie podatków. Także inna tradycja mówi, że Kain najpierw chciał się samemu nasycić, najeść się, a potem z tego, co mu ubywało, ofiarował Bogu. Nic dziwnego, że Bogu się taka ofiara wymuszona, taka właśnie z czegoś, co zbywa, nie spodobała. Kain czuje się zraniony odrzuceniem jego ofiary przez Boga. Zaczyna mieć, jak mówi Pismo Święte, szarą twarz, ponurą. Dlaczego masz twarz ponurą? Jak Bóg szuka Kaina? Chce nawiązać kontakt z jego sumieniem. Gdybyś postępował dobrze, twoja twarz byłaby pogodna. Byłbyś radosny, zadowolony? Uważaj, bo grzech łasi się u twoich stóp. Pismo Święte to nazywa jako pewien instynkt zła, coś, co jest w nas, od upadku pierwszego człowieka”.
Zobacz więcej: