SalveNET

Home / Przeczytaj  / Potrzebujemy nauczycieli, którzy są świadkami – ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski

Potrzebujemy nauczycieli, którzy są świadkami – ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski

„Zadaniem katechety jest głoszenie Bożej prawdy. Do tego potrzebna jest mądrość i roztropność. W praktyce oznacza to słuchanie, towarzyszenie, wypracowanie umiejętności zadawania pytań, by podprowadzać pod różne odpowiedzi tak, by dana osoba sama zobaczyła, gdzie jest Prawda. Tak, by sama Prawda swoim pięknem i siłą dobra przyciągała” – mówił ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski.

Być świadkiem prawdy

 

„Głos wołający na pustyni: prostować drogi. Jan, który oddał życie za prawdę i konkretnie za prawdę moralną. Święty Jan Paweł II w Veritatis splendor rozwija właśnie ten aspekt, jak to prostować drogi, przygotowywać do drogi oznacza głosić prawdę moralną – tłumaczył ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski. – Nie możesz tak postępować, głosił. A Herod go słuchał chętnie. A jednak. Nie możesz tak postępować. Twoje życie jest nieuporządkowane, musisz się zmienić, musisz się nawracać. Być może Jezus miał przed oczyma postać Jana, gdy mówił: Niech wasza mowa będzie. Tak, tak. Nie, nie, nie. Niech wasz przekaz będzie jasny, klarowny. W naszym świecie wieloznaczność jest w cenie, sprawy są wyciągane z kontekstu, słowo jest w różnych mediach zniekształcone. To nie to samo, co powiedzieć zdanie w szkole na lekcji. To samo zdanie wyciągnięte z tego kontekstu lekcji przekazane mediom zmienia się. I jak w tym naszym świecie być świadkiem, świadkiem prawdy? I konkretnie prawdy moralnej, a więc takiej prawdy, która zobowiązuje, która jest kierunkiem, która równocześnie osądza? To jest to. Musimy głosić prawdę, która określa, co jest dobre dla człowieka, co prowadzi do Pana Boga, co jest uporządkowane, a co trzeba zmienić, co jest grzechem, co trzeba usunąć. Trzeba walczyć w tym świecie. Głosić tę prawdę, być świadkiem i nie dać się wciągnąć, mówiąc tak prosto, w różne awantury. Bardzo chętnie nas chcą wciągać. Ci, którzy bardzo chętnie powtarzają, że biały jest czarny. Katechetka powiedziała coś mądrze, roztropnie, ale rodzice zrobili jej awanturę. Nie dać się wciągnąć, a równocześnie być wiernym”.

Przyciągać siłę dobra i prawdy

 

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak. Nie, nie. Oczywiście na pierwszym miejscu jest autentyczność. Ważne jest to sławne zdanie papieża świętego, papieża Pawła VI, że dziś bardziej niż nauczycieli potrzebujemy świadków. Albo lepiej takich nauczycieli, którzy równocześnie są świadkami. I nie ma wątpliwości, że autentyczność na pierwszym miejscu w naszym życiu się liczy. Ale pozostaje pytanie, jak tu nauczać, nauczać pełnej Ewangelii i nie wycinać trudnych rzeczy i kształtować w prawdzie, a równocześnie nie dać się wciągnąć w jakąś awanturę? Trzeba wielkiej mądrości. Nie ma wątpliwości, że potrzebujemy pomocy Ducha Świętego, żeby mieć męstwo. Ale równocześnie łagodności. Trzeba słuchać, co oznacza towarzyszyć, oznacza wypracować też umiejętność zadawania pytań. Dochodzić, by właśnie ten, którego prowadzimy, żeby on sam zobaczył, jaka jest prawda i żeby ta sama prawda w swoim pięknie i swoją siłą dobra przyciągała. Caritas in veritate. Św. Paweł mówił o tym, żeby czynić prawdę zawsze z miłością. I papież Benedykt miał o nauce społecznej Kościoła ten dokument, encyklikę Caritas in veritate, w której pisał, żeby pamiętać o tym, że miłość bez prawdy jest ślepa. Jest taką miłością, jak widzimy, sentymentalizm. Ludzie kochają kotki i kochają tygrysy. Kilka tygodni temu właśnie tygrysy były najważniejszym wydarzeniem w Polsce. Przez cały tydzień tygrysy. No właśnie. To ważne, ale czy najważniejsze, czy najlepsze? Można mnóstwo różnych przykładów podawać”.

 

Zobacz więcej: