Apteczka podtrzymująca życie – buszkraftuj z Szymonem
Szymona pogryzły komary i jest cały poobijany, ale nie przeszkadza mu to. Twierdzi, że jego życie jest doskonałe, a jak się potknie, to ma plasterek. A Ty czym zalepiasz swoje rany? Zobacz, co skrywa apteczka Szymona! Szymon Janowski OFMCap, wzorem Johna Rambo i Beara Gryllsa, wyrusza do lasu, zmaga się z dziką naturą i próbuje przetrwać w skrajnie trudnych warunkach. Śledźcie jego zmagania i posłuchajcie, jak biwakowanie, zwane też sztuką survivalu lub bushcraftem, można przełożyć na prawa życia duchowego.
Bądźmy doskonali jak Ojciec
„Gryzą mnie komary bardzo. Dlaczego? Bo jestem w lesie – zaczął swój wywód br. Szymon Janowski OFMCap. – Robimy serię buszkraftową i szukamy inspiracji w lesie, jakichś przygód. Chodzi o inspiracje do dobrego, do duchowego życia, bo wolą Boga, co warto podkreślić, bo rzadko się o tym mówi, jest to, żebyśmy mieli życie doskonałe. Pan Jezus mówi: Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Doskonały oznacza w tym kontekście pełny, spełniony, posiadający życie, które daje satysfakcję. Nie chodzi o perfekcjonizm, moralny rygoryzm, wypełnianie wszystkiego w 100 procentach. Doskonałość biblijna oznacza świętość, życie w błogosławieństwie, czyli w poczuciu, że się jest błogosławionym przez Boga, co przynosi człowiekowi szczęście. To jest źródłem wytryskującym w człowieku ku życiu wiecznemu”.
Boże Błogosławieństwa – duchowa apteczka
„Boże błogosławieństwa są na wyciągnięcie ręki i te owoce ducha, które wymienia św. Paweł w Liście do Galatów, to jest wszystko dla nas. Jesteśmy do tego powołani i zaproszeni, choć wiemy z doświadczenia, że nasze życie jest pokryte różnego rodzaju ranami. Stąd, tak ważne jest posiadanie w życiu duchowym, cielesnym i leśnym apteczki pierwszej pomocy. Zawiera ona w sobie różne ważne rzeczy. Nauczyliśmy się w czasie pandemii, że rękawiczki to bardzo ważna rzecz. Jest jej elementem. Podobnie, jak zapalniczka, alternatywne źródło ognia, ale też zapewne służąca do przypalania ran. Jak ktoś nie wie o tym, niech obejrzy Rambo. Pierwsza krew, co tam się działo. Poza tym apteczka zawiera plasterki, nożyczki, agrafki, różnego typu plastry, łapkę na kleszcze, gaza, opaski do tworzenia opatrunków, środek do dezynfekcji. To jest podstawa, która ma nam pomóc w pierwszej kolejności, kiedy dojdzie do kryzysowej sytuacji”.
Różne środki pomocy
„Kiedy myślimy o naszych zranieniach, powinniśmy pamiętać, że trzeba przy nich szukać pomocy. I w spowiedzi świętej, ale też czasami w terapii. Nie stoi ona w żaden sposób w sprzeczności z życiem duchowym. Po to Pan Bóg dał nam lekarzy, po to dał nam terapeutów, abyśmy z ich pomocy korzystali. Nie tylko takie środki pomocy możemy znaleźć. Czasami chorujemy na coś, co można nazwać doświadczeniem samotności czy odrzucenia. Wydaje mi się, że wtedy takim pierwszym środkiem pomocy będzie sam fakt, że się do kogoś odezwiemy, kogoś odwiedzimy. Nie będziemy czekać, aż ktoś nas zapyta: Co słychać? Obecność kolegi czy przyjaciela działa na nas kojąco. Co ciekawe, mówił o tym także św. Tomasz z Akwinu.
Szukajmy odpoczynku
Mądrość Syraha z kolei mówi, że przyjaciel jest uzdrowieniem życia. Trzeba po takie środki pomocy sięgać. Słyszałem kiedyś takie piękne zdanie: Człowiek niewysłuchany choruje. Remedium na ranę samotności, która nam doskwiera, jest wyjście do drugiego człowieka i podzielenie z nim swojego życia. Św. Tomasz z Akwinu mówił też o korzystaniu z gorącej kąpieli. Nie każdy musi to lubić, ale chodzi o znalezienie własnych form odpoczynku. Uczenie się relaksu służy naszemu zdrowiu. Widzimy więc, że tych form pomocy dla nas jest bardzo dużo i trzeba sobie stworzyć własną apteczkę. Wiadomo, że nie schowamy jej do kieszeni, ale będziemy mieć w głowie te nasze lekarstwa. Izolacja i niewiara w to, że możemy wejść z kimś w jakieś relacje, przeszkadzają nam w złapaniu równowagi”.
Zobacz więcej: