Pan nas potrzebuje! – bp Romuald Kamiński || Boże Ciało 2022
„Pan nas potrzebuje” – powiedział na zakończenie diecezjalnej procesji Bożego Ciała biskup Romuald Kamiński. Pasterz diecezji warszawsko-praskiej przewodniczył liturgii w Konkatedrze na Kamionku. Przy ostatnim, czwartym ołtarzu biskup Romuald Kamiński wygłosił homilię. Nawiązując do czytanej tego dnia Ewangelii, przypomniał, że obowiązkiem każdego chrześcijanina jest posługiwać bliźnim. „W tym pojęciu nakarmić, dać jeść, to nie chodzi o to, żeby postarali się o chleb i coś do chleba. To jest ogromne, wielkie zagadnienie, żeby zaopiekować się człowiekiem i pomóc mu. I kto jest do tego najbardziej zobowiązany? Uczniowie Pana Jezusa – chrześcijanie – oni najwięcej otrzymali i powinni najwięcej rozumieć, co to jest być uczniem Chrystusa, co to jest moc sakramentów i Słowo Boże i nie możemy powiedzieć, że my przyjmujemy podarunki, a nie jesteśmy zobowiązani do posługi. Proszę, żebyśmy nie traktowali tego jako uciemiężenia. Powinniśmy patrzeć na to jak na królewski przywilej. […] Pan nas potrzebuje” – podkreślił biskup Romuald Kamiński.
On jest naszym pokarmem
„Krótka refleksja na zakończenie dzisiejszego naszego świętowania. To było piękne i bardzo potrzebne to dzisiejsze spotkanie i ta procesja, kiedy Pan Jezus był pośród naszych domostw – powiedział bp Romuald Kamiński. – I zastał nas takimi, jakimi jesteśmy tam na co dzień. Nie było to specjalnie przygotowywane. Abyśmy wszyscy stanowili wspólnotę, która przybyła dzisiaj po to, aby z całego serca Panu Jezusowi podziękować za ten wielki dar Jego obecności pośród nas. Choćbyśmy nie wiadomo jak zwyciężali nasze umysły, to dzisiaj dopóki jesteśmy tutaj na ziemi, w drodze, nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie tych wielkich tajemnic. Co to znaczy, że Bóg jest pośród nas i to w sposób taki niezwykły, powiedziałbym, dosadny, poprzez Eucharystię? Kiedy obchodzimy Wielki Czwartek, to nasze umysły koncentrują się na tym wielkim wydarzeniu, ale jeszcze to pojmujemy jako wydarzenie na samym początku drogi. W dzień Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej to jest już patrzenie na tamto wielkie czwartkowe wydarzenie w praktyce. Powiada Pan Jezus: „Pozostanę z wami aż do skończenia świata”. Można pozostać w pamięci. Można tak na rozumowanie ludzkie często przybywać do kogoś osobiście, czy do jakiejś wspólnoty, żeby uświadomić czy też zapewnić: „Nie bójcie się, jestem z wami. Co i raz rzeczywiście będę widziany i słyszalny, i możecie się do mnie zwrócić”. Natomiast tutaj dokonuje się zupełnie coś niezwykłego. On jest obecny poprzez bycie pod postaciami chleba i wina autentycznie pośród nas i On jest naszym pokarmem”.
Aby Jego królestwo było wśród nas
„Doświadczamy na co dzień rzeczywistości pożywiania się pokarmem doczesnym i to jest potrzebne, żeby ożywiać i budować nasze ciało, czy odbudowywać, bo jest ono potrzebne do tego, żeby spełniać pewne zadania. Natomiast, kiedy pożywiamy się Ciałem i Krwią Pańską, to wprowadzamy w siebie Chrystusa. Budujemy się Bogiem. A co to oznacza? Jeśli to autentycznie czynimy, to w miejsce tego, co w nas jest słabe, ludzkie, grzeszne, przemienia się na podobieństwo Chrystusa, to jest Jego. Pragnienie Boga: „Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty”. Tutaj nie ma żadnego niedomówienia. To jest to, do czego jesteśmy przez Boga powołani. To jest wielka katecheza i miejcie świadomość, że uczyniliście wielką pracę. Być może od razu nie będzie owocu, bo to jest wielka tajemnica Boża, jak to się dokonuje. Ale być może to przejście świadków i samego Pana Jezusa kogoś w dalszej czy bliższej przyszłości przemieni. Jesteście u siebie. Pewnie trochę gości jest, ale mijaliśmy różne domostwa, różnych ludzi. Jakieś tam refleksje u nas się rodziły. Ale dla nas niech to pozostanie jako prawdziwe uczestnictwo w katechezie, że oto jesteśmy świadkami i uczniami Pana Jezusa i chcemy, aby Jego królestwo zapanowało wśród nas”.
Zobacz więcej: