SalveNET

Home / Przeczytaj  / Polska po Covidzie – Kościół || Marcin Przeciszewski

Polska po Covidzie – Kościół || Marcin Przeciszewski

Jak pandemia wpłynęła i w jaki sposób może jeszcze zmienić rzeczywistość, w której żyją Polacy? Marcin Bąk razem ze swoimi gośćmi szuka odpowiedzi na te pytania. O wpływie Covid-19 na polski Kościół mówi Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Marcin Bąk: Przyjrzyjmy się temu, jak Kościół przeszedł przez epidemię, czy przechodzi, bo ona wciąż jeszcze trwa. Medycy zapowiadają, że mogą być jakieś kolejne fale, kolejne mutacje wirusa. Ale coś już po tych dwóch latach na temat kondycji polskiego Kościoła da się powiedzieć, trochę dobrego, trochę złego. Zacznijmy od tych złych informacji. Dane uzyskane w czasie licznych badań socjologicznych wskazują jedno: liczba naszych rodaków regularnie praktykujących spadła i co może najbardziej niepokoić, spadła szczególnie w niższych grupach wiekowych. Młodzi ludzie masowo odchodzą od Kościoła. Wielu komentatorów twierdzi, że jest to wprost związane właśnie z pandemią, że ona przyspieszyła pewne tendencje. Czy to prawda?

 

Marcin Przeciszewski: Myślę, że to niestety prawda i to potwierdzają liczne badania, na które się pan powołał przed chwilą. Zgodziłbym się też z tezą, że oczywiście pandemia nie jest tu głównym czynnikiem obniżenia religijności pewnych grup społecznych, szczególnie ludzi młodych, ale że pandemia jest takim czynnikiem, który po prostu przyspieszył procesy sekularyzacji. One ze zdwojoną siłą zaczęły działać w czasie tych ostatnich dwóch lat. Myślę, że taką generalną zmianą, jakiej możemy spodziewać się w Kościele, szczególnie w tej szeroko pojętej społeczności Kościoła, czyli kilkudziesięciu milionowej wspólnocie polskich wiernych, to zmiana modelu wiary. Dotąd mieliśmy pewien model katolicyzmu, taki można powiedzieć kulturowy, i to oczywiście dzięki temu religia była zakorzeniona w naszym doświadczeniu kulturowym, była niejako nieodłącznym elementem polskiej kultury. Dzięki temu utrzymywała się wysoka religijność, wysoki stopień praktyk religijnych. Powiedzmy sobie szczerze: najwyższy w Europie dziś, przez 30 lat od czasu uzyskania wolności, czyli po 89 roku aż po rok właśnie 2020 mniej więcej. W momencie uzyskiwania wolności połowa Polaków chodziła systematycznie co niedziela do kościoła, a w 2019 roku było to 36-37 proc., czyli niecałe 40 proc. To jest jednak niewielki spadek, o około 13 proc. Nie mamy jeszcze wyników badań religijności po okresie pandemii.

 

Szybki spadek religijności

 

„Wciąż trwa liczenie wiernych, co robi Instytut Statystyki Kościoła – mówi Marcin Przeciszewski. – Nie ma jeszcze tych wyników, ale z takich punktowych wyników, czyli tego, co mówią proboszczowie po tych badaniach, to mniej więcej mamy sytuację taką, że w parafiach miejskich frekwencja spadła o około 30 procent, a w parafiach wiejskich o około 10 procent, czyli średnio o jakieś 20 procent. Stało się to w ciągu dwóch lat, czyli bardzo szybko. Jak to można interpretować? Oczywiście, ludzie głęboko religijni, którzy mają osobiste doświadczenie jakiejś relacji z Jezusem, zachowują swoją wiarę, bądź ją nawet pogłębiają. Zawsze trudna sytuacja, pewne wyzwania, takie jak właśnie epidemia, m.in. sprzyjają pogłębieniu wiary. Natomiast ludzie, dla których religia jest pewnym elementem obyczaju a nie osobistego doświadczenia, a tych jest niestety większość, stopniowo zaczynają odchodzić. Czyli można powiedzieć że idziemy w kierunku porzucenia stopniowo tego katolicyzmu kulturowego na rzecz katolicyzmu czy wiary wynikającej z osobistego doświadczenia. To głęboko zmieni polski Kościół i polskie społeczeństwo. I to jest proces, który nastąpił około 50 lat temu w społeczeństwach zachodnioeuropejskich. Tam Kościół z masowego stał się mniejszościowym, ale za to w ramach tego mniejszościowego Kościoła można powiedzieć, że ta jakość wiary czy siła wiary jest wyższa”.

 

Laicyzacja młodzieży

 

„Pytał pan jeszcze o młodzież. Tu jest znacznie gorzej. Powiedziałbym, że tym głównym czynnikiem przyspieszającym sekularyzację wśród młodzieży jest pandemia. Polska rodzina przestaje przekazywać wiarę. To jest jakiś fenomen historyczny, bo jak spojrzymy na całą ponad 1000-letnią historię Polski aż do dziś, to zawsze mieliśmy takie zjawisko, że w naturalny sposób starsze pokolenie przekazywało swoim dzieciom wiarę i religijność. W naszym pokoleniu, czyli w ostatnich latach, to się załamuje. Na przykład, jak ja patrzę, jestem 60-latkiem, więc mam już dzieci dojrzałe, ale mam bardzo wielu przyjaciół mających dorastające dzieci. I to jest tak, że pokolenie wcześniej niemal wszyscy byliśmy wierzący, bo nasi rodzice byli wierzący. Dzisiaj tylko około połowa dzieci jest wierząca i to potwierdzają badania socjologiczne. Niedawno były opublikowane badania przez CBOS, które pokazują, że w ciągu tego ostatniego dwudziestolecia, od kiedy są prowadzone systematycznie badania religijności właśnie przez CBOS, religijność polskiej młodzieży spadła o połowę”.

 

Zobacz więcej: